Index Montgomery L. M. Emilka 03 Emilka na falach Ĺźycia 453. Hardy Kate ĹwiÄto Ĺźycia 0901. Rose Emilie MÄĹźczyzna jej Ĺźycia Baniewicz Artur Smoczy Pazur Darcy, Emma Die Soehne der Kings 01 Nathan King, der Rinderbaron CD2 Daj mi pić Józef Augustyn SJ Sandemo Margit Saga O CzarnoksićÂśźniku 07 Bezbronni Dorota SumiśÂska Autobiografia na czterech śÂapach Eo Holmberg, Ake Ture Sventon en Londono Gold_Kristi_ _Doktor,_ktory_lamal_serca |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] ostatnim możemy tylko powiedzieć, że jego zjawisko nie może być zjawiskiem velle, nie wiemy jednak, czy nolle w ogóle się jawi, tj. czy zachowuje jakiś wtórny byt dla intelektu, który (intelekt) dopiero musiałoby wytworzyć; a ponieważ intelekt znamy jedynie jako organ woli w jej potwierdzeniu, nie pojmujemy, dlaczego po jego (potwierdzenia) zniesieniu - miałoby go wytwarzać. Nie możemy także nic orzec o jego (no/te) podmiocie, gdyż rozpoznaliśmy go pozytywnie tylko w przeciwstawnym akcie velle, jako rzecz w sobie jej świata zjawiskowego. Między etyka Greków a etykę Hindusów zachodzi jaskrawe przeciwieństwo. Ta pierwsza (chociaż z wyjątkiem Platona) ma za cel zdolność do prowadzenia szczęśliwego życia, vitam heatam; druga zaś uwolnienie i wyzwolenie z życia w ogóle, jak się to wprost stwierdza zaraz w pierwszym zdaniu traktatu Sankhjakarika. Spokrewniony z tym i wzmożony naocznościa kontrast otrzymamy rozważając piękny antyczny sarkofag z Galerii Florenckiej, którego reliefy przedstawiają cały rząd weselnych ceremonii, od pierwszych oświadczyn aż do odprowadzenia nowożeńców przy świetle pochodni Hymena do małżeńskiego łoża; wyobrazmy leż sobie obok trumnę chrześcijańsko, okryte na znak żałoby czarnym kirem, i z wyrzezbionym na niej krucyfiksem. Jest to nader znaczące przeciwieństwo. W obu przypadkach chodzi o pociechę w śmierci - w obu w przeciwstawny sposób i w obu z równą słusznością. Jeden obraz oznacza potwierdzenie woli życia, któremu życic po wsze czasy pozostaje pewne, jakkolwiek szybko by się zmieniały kształty. Drugi zaś oznacza - poprzez symbole cierpienia i śmierci - zaprzeczenie woli życia i wyzwolenie ze świata, gdzie królują śmierć i szatan. - Między duchem grecko-rzymskicgo pogaństwa a duchem chrześcijaństwa zachodzi przeciwieństwo, które jest w swej istocie opozycją potwierdzenia i zaprzeczenia woli życia; ostatecznie zaś chrześcijaństwo ma tu w gruncie rzeczy słuszność. Etyka moja stoi w takim stosunku do wszystkich etyk europejskiej filozofii, jak Nowy Testament do Starego Testamentu - zgodnie z kościelnym pojmowaniem lego stosunku. Stary Testament poddaje mianowicie człowieka władzy Prawa, które jednak nie prowadzi do wyzwolenia. Nowy Testament natomiast uznaje Prawo za niewystarczające, a nawet uwalnia od niego (np. Rz 7, Ga 2 i 3). W zamian głosi on królestwo łaski, które osiąga się przez wiarę, miłość blizniego i całkowite samowyrzeczenie: jest to droga do wyzwolenia ze zła i ze świata. Gdyż - na przekór wszystkim protesiancko-racjonalistycznym wypaczeniom - duch ascetyczny jest w istocie rzeczy duszą Nowego Testamentu. Duch ten zaś - to właśnie zaprzeczenie woli życia, a owo przejście od Starego do Nowego Testamentu, od rządów Prawa do panowania wiary, od usprawiedliwienia przez uczynki do wyzwolenia przez Pośrednika, od władzy grzechu i śmierci do wiecznego życia w Chrystusie oznacza sensu proprio przejście od zwykłych cnót moralnych do zaprzeczenia woli życia. - Otóż. w 26 duchu Starego Testamentu są utrzymane wszystkie poprzedzające mnie etyki filozoficzne, z ich absolutnym (tj. wyzbytym podstawy, jak i celu) prawem moralnym i wszelkimi moralnymi nakazami i zakazami, do których skrycie dokomponowuje się rozkazującego Jahwe, jakkolwiek rozmaicie wypadają w nich formy i prezentacje całej sprawy. Moja etyka zaś ma podstawę, sens i cci: wykazuje najprzód teoretycznie metafizyczną podstawę sprawiedliwości i miłości blizniego, polem zaś ukazuje cel, do którego one - przy doskonałym praktykowaniu - muszą w końcu prowadzić. Zarazem deklaruje otwarcie naganny charakter świata i odsyła do zaprzeczenia woli jako drogi do wyzwolenia. Jest więc rzeczywiście utrzymana w duchu Nowego Testamentu, podczas gdy wszystkie inne etyki są w duchu Starego Testamentu i odpowiednio też przeradzają się teoretycznie w zwykły judaizm (nagi, despotyczny teizm). W tym sensie można by mą naukę nazwać właściwą filozofia chrześcijańską - jakkolwiek paradoksalnie może to wyglądać w oczach tych, którzy nie sięgają do sedna sprawy, lecz kontentują się zewnętrzną powłoką. Ten, kto zdolny jest do nieco głębszych przemyśleń, pojmie łatwo, że ludzkie pożądania nic zaczynają być grzeszne dopiero w tym punkcie, gdzie - krzyżując się przypadkowo w swych poszczególnych dążnościach - powodują z jednej strony zło doznawane, z drugiej zaś zło zadawane; lecz że - w tym sianie rzeczy - muszą być grzeszne i naganne już pierwotnie i ze swej istoty, a zatem sama cała wola życia jest niegodna. Cala przecież ohyda i boleść, przepełniająca sobą świat, jest tylko nieuniknionym rezultatem wszystkich charakterów, w których obiektywizuje się wola życia w powiązanych nieprzerwanym łańcuchem konieczności okolicznościach, które dostarczają im motywów - a więc zwykłym komentarzem do potwierdzenia woli życia (por. Deutsche Theologic, s. 93). Zmierć dowodzi, że samo nasze istnienie implikuje winę. Szlachetny charakter nic będzie się pochopnie żalił na swój własny los, raczej odnosi się doń to, co Hamlet mówi na pochwalę Horacego; For Ihou hast been As one, m siifferinf; all, Ihat suffers nolh/m; (Byłeś jedynym, który umiał przyjąć każde cierpienie jak gdyby bez cierpień'. Można to zrozumieć z racji taktu, iż laki człowiek, rozpoznając własną istotę także w innych i stąd uczestnicząc w ich losie, widzi prawie zawsze wokół siebie doświadczenia losowe jeszcze cięższe niż jego własne; dlatego też nie może wnosić skargi na swój los. Natomiast nieszlachetny egoista, który ogranicza wszelką rzeczywistość do samego siebie uważając innych za zwykłe maski i fantomy, nie będzie w ogóle uczestniczył w ich losie, lecz zakrzątnie się wyłącznie wokół własnego; czego na- stępstwem są częste lamenty i wielka drażliwość. Właśnie to rozpoznanie siebie w obcym zjawisku, z czego - jak to często wykazywałem - wypływają przede wszystkim sprawiedliwość i miłość blizniego, prowadzi w końcu do wyrzeczenia się woli; zjawiska bowiem, w których się ona przedstawia, lak wyraznie znajdują się w stanie cierpienia, ze ten, kto rozciąga swe ja" na nie wszystkie, nic może nadal go ( ja") chcieć - niczym ktoś, kto wybierając wszystkie bilety loteryjne musi z koniecznością ponieść wielką stratę. Potwierdzenie woli zakłada ograniczenie samoświadomości do własnego indywiduum i bazuje na możliwości korzystnego biegu życia z ręki przypadku. Jeśli przy pojmowaniu świata wychodzi się od rzeczy w sobie, woli życia, to jako jej rdzeń, jej największe stężenie znajdujemy akt płciowy; jawi się on wtedy jako początek, jako punkt wyjściowy, jest puncium saliens jaja świata i rzeczą najważniejszą. Jakiż to natomiast kontrast, jeśli wyjdziemy od danego nam jako zjawisko, empirycznego świata, świata jako przedstawienie! Tu mianowicie akt ów prezentuje się jako coś całkiem osobnego i szczególnego, o podrzędnej randze, ba, jako zasłonięta i ukryta sprawa uboczna, która się tylko chyłkiem wkrada, dziwaczna anomalia, dająca często lemat do śmiechu. Mogłoby się jednak zdawać, iż diabeł chciał się tylko przy tym zabawić z nami w [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||