Index 006. Brown Sandra Ucieczka do edenu (inny tytuł Zwyciężyć mimo wszystko) Maxwell L.Gina Ucieczka do Miłości Tom 1 Fromm Erich Ucieczka od wolnosci 368. Harlequin Romance Dale Ruth Jean Apartament dla nowoĹźeńcĂłw Gordon Lucy Małżeństwo po włosku Karnawał w Wenecji (Harlequin Romans 1028) SZ145. Milburne Melanie Ślub z milonerem Christie Agatha Samotna wiosnć… BOŻENA GIEREK CZYÂŚCIEC ÂŚWIĘTEGO PATRYKA [Lough Derg (Jezioro Czerwone)] Foster, Alan Dean Icerigger 3 Deluge Drivers Anderson Kevin J. & Moesta Rebecca Obl晜źenie akademii jedi |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] najlepszy filmowy uÅ›miech. Warto żyć na pół gwizdka? MusiaÅ‚ siÄ™ powstrzymywać, by nie spojrzeć na fotografiÄ™ Madeleine w srebrnej ramce, ale i tak czuÅ‚ na sobie spojrzenie jej piwnych oczu. Już dawno 54 RS sobie obiecywaÅ‚, że siÄ™ z niÄ… rozstanie, ale niedawno zdaÅ‚ sobie sprawÄ™, że do Å›mierci bÄ™dzie myÅ›laÅ‚ o Madeleine z czuÅ‚oÅ›ciÄ…. Jak to? Nie z miÅ‚oÅ›ciÄ…? odezwaÅ‚o siÄ™ nagle jego sumienie. MyÅ›laÅ‚, że kocha Madeleine. Byli razem tak dÅ‚ugo, że nie potrafiÅ‚ powiedzieć, kiedy obudziÅ‚o siÄ™ uczucie, które uznaÅ‚ za miÅ‚ość. Ich zażyÅ‚ość pogÅ‚Ä™biaÅ‚a siÄ™ przez caÅ‚e lata i nim siÄ™ obejrzaÅ‚, odbyÅ‚o siÄ™ przyjÄ™cie zarÄ™czynowe, a wkrótce potem zaczÄ™li planować Å›lub... Może rzeczywiÅ›cie należy już zwrócić fotografiÄ™ Madeleine jej rodzicom? Na pewno znajdÄ… dla niej miejsce obok nierozpakowanych prezentów Å›lubnych i niepokrojonego tortu weselnego. OtrzÄ…snÄ…Å‚ siÄ™, po czym siÄ™gnÄ…Å‚ po kluczyki. Idziemy. RuszyÅ‚ w stronÄ™ auta. 55 RS ROZDZIAA SIÓDMY Ujechali zaledwie kilometr albo dwa, gdy zadzwoniÅ‚a jego komórka. Ponieważ miaÅ‚ w aucie zestaw gÅ‚oÅ›nomówiÄ…cy, Kellie sÅ‚yszaÅ‚a caÅ‚Ä… rozmowÄ™. Matt, wypadek w Coolaroo Downs mówiÅ‚ kobiecy gÅ‚os. Robotnik na farmie starÅ‚ siÄ™ z buhajem. Nie wiem, co dokÅ‚adnie siÄ™ staÅ‚o. Znasz Joan Dennis, ona panikuje, jak ktoÅ› spadnie z ogrodzenia. Równie dobrze to może być tylko otarcie. JadÄ… tam chÅ‚opcy z pogotowia ochotniczego, ale pomyÅ›laÅ‚am, że powinieneÅ› tam zajrzeć, zanim wezwiemy latajÄ…cego lekarza. DziÄ™ki, Trish, już jadÄ™. Jest ze mnÄ… ta nowa lekarka, ale nie zostawiÄ™ jej w lecznicy. Pojedziemy tam razem, na wypadek gdyby siÄ™ okazaÅ‚o, że to coÅ› poważnego. PrzeproÅ› pacjentów, że trochÄ™ siÄ™ spózniÄ™. Jasne odparÅ‚a Trish. Aha, a jaka ona jest? Matt staraÅ‚ siÄ™ nie widzieć spojrzenia Kellie, ale je wyczuwaÅ‚. Hm... Jest teraz ze mnÄ… w samochodzie. Wiem, ale jaka ona jest? Aadna? Chyba tak. SkurczyÅ‚ siÄ™ pod palÄ…cym wzrokiem Kellie. Jak dziewczyna z sÄ…siedztwa czy jak modelka? WestchnÄ…Å‚. MiÄ™dzy jednym a drugim. ZerknÄ…Å‚ na Kellie, ale zaraz tego pożaÅ‚owaÅ‚. Doskonale wiedziaÅ‚, że każda kobieta pragnie być najpiÄ™kniejszÄ… istotÄ… na tej planecie. Nie o to chodzi, że Kellie nie jest Å‚adna. Teraz, kiedy siÄ™ nad tym zastanowiÅ‚, uznaÅ‚, że jest po prostu oszaÅ‚amiajÄ…co piÄ™kna i ma klasÄ™. W wieczorowej sukni, peÅ‚nym makijażu i biżuterii prezentowaÅ‚aby siÄ™ równie elegancko jak w rozdartych szortach, z wÅ‚osami zlepionymi potem i policzkami zaróżowionymi z wysiÅ‚ku. 56 RS OdkÄ…d otarÅ‚ siÄ™ o niÄ…, pomagajÄ…c jej zeskoczyć z ogrodzenia, nachodziÅ‚y go mocno erotyczne myÅ›li. Mimo to bardzo nie lubiÅ‚, gdy nim manipulowano, a przeczuwaÅ‚, że caÅ‚e miasteczko siÄ™ zmówiÅ‚o, by ich wyswatać. Gdy nadejdzie czas pomyÅ›leć o nowym zwiÄ…zku, zajmie siÄ™ tym osobiÅ›cie. Nie zgadza siÄ™, by ktoÅ› z litoÅ›ci sprowadzaÅ‚ mu oblubienicÄ™ przez internet. GÅ‚os Trish przywoÅ‚aÅ‚ go do porzÄ…dku. MyÅ›lisz, że mógÅ‚byÅ› siÄ™ z niÄ… umówić? Trish, rozmawiam z tobÄ… przez zestaw gÅ‚oÅ›nomówiÄ…cy i doktor Thorne sÅ‚yszy każde twoje sÅ‚owo. %7Å‚aÅ‚owaÅ‚ w duchu, że nie powiedziaÅ‚ tego trzy zdania wczeÅ›niej. Och... Aha. Trish na moment zapomniaÅ‚a jÄ™zyka w gÄ™bie, ale szybko siÄ™ opanowaÅ‚a. DzieÅ„ dobry, pani doktor. Jestem recepcjonistkÄ… w lecznicy przedstawiÅ‚a siÄ™. Czekamy na paniÄ… z utÄ™sknieniem. Ja także nie mogÄ™ siÄ™ doczekać, kiedy zacznÄ™ z wami pracować odparÅ‚a Kellie. Jestem gotowa. Doktor Matt poprosiÅ‚ mnie, żebym zaczęła kilka dni wczeÅ›niej. DziÄ™ki Bogu westchnęła Trish. Przez ten weekend, jak wyjechaÅ‚, mieliÅ›my urwanie gÅ‚owy, a mój mąż powinien siÄ™ oszczÄ™dzać. Culwulla potrzebuje kogoÅ› takiego jak pani, mÅ‚odego, wolnego, a do tego kobiety. Trish, musimy koÅ„czyć wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ Matt. Nie blokuj linii, dopóki siÄ™ nie dowiemy, co jest grane. Postaram siÄ™ obiecaÅ‚a recepcjonistka. Przez jakiÅ› czas jechali prostÄ… drogÄ…, która pozornie prowadziÅ‚a do nikÄ…d, aż w koÅ„cu Matt skrÄ™ciÅ‚ w prawo. Po chwili oczom Kellie ukazaÅ‚y siÄ™ zagrody dla bydÅ‚a. WyglÄ…da poważniej, niż myÅ›laÅ‚em mruknÄ…Å‚ Matt, zerkajÄ…c w lusterko wsteczne. Mam nadziejÄ™, że karetka jest już w drodze. 57 RS ZatrzymaÅ‚ siÄ™ nieopodal grupki mężczyzn pochylonych nad mÅ‚odym mężczyznÄ…. LeżaÅ‚ na plecach, a z jego brzucha krew spÅ‚ywaÅ‚a na ziemiÄ™. Matt siÄ™gnÄ…Å‚ po swojÄ… torbÄ™ lekarskÄ… i skrzynkÄ™ z lekami. Trzymaj. PodaÅ‚ Kellie leki w chwili, gdy podszedÅ‚ do nich wÅ‚aÅ›ciciel farmy, Jack Dennis. To Brayden Harrison, jeden z pomocników. Jack byÅ‚ blady jak Å›ciana. Nie widziaÅ‚ szarżujÄ…cego buhaja, a jak siÄ™ odwróciÅ‚, buhaj wziÄ…Å‚ go na rogi i cisnÄ…Å‚ nim o ziemiÄ™. Doktorze, to wyglÄ…da fatalnie. Kellie podejrzewaÅ‚a, że obawy Jacka mogÅ‚y być uzasadnione, a z wyrazu twarzy Matta wywnioskowaÅ‚a, że i on myÅ›li podobnie. Brayden leżaÅ‚ na plecach, nieprzytomny. Ledwie oddychaÅ‚, kaÅ‚uża krwi siÄ™ powiÄ™kszaÅ‚a, a z rozprutego brzucha wylewaÅ‚y siÄ™ jelita. Matt, już w okularach ochronnych i rÄ™kawiczkach, przyklÄ™knÄ…Å‚ przy rannym. Jack, wezwaÅ‚eÅ› samolot? Tak. Joan zadzwoniÅ‚a po nich zaraz po tym, jak dowiedziaÅ‚a siÄ™, że pojechaÅ‚eÅ› do chorego w Romie. WyÅ›lij kogoÅ› do domu. Niech powie Joan, żeby jak najszybciej ich tu skierowaÅ‚a. Uznam to za cud, jak on przeżyje. ZwróciÅ‚ siÄ™ do Kellie. NakÅ‚adaj rÄ™kawiczki i ustabilizuj mu kark, jak bÄ™dÄ™ go intubowaÅ‚. OkazaÅ‚o siÄ™, że jaskrawe sÅ‚oÅ„ce uniemożliwia mu użycie laryngoskopu. Jack, potrzymaj mu tÄ™ pÅ‚achtÄ™ nad gÅ‚owÄ… tak, żeby zasÅ‚onić sÅ‚oÅ„ce, żebym widziaÅ‚ jego gardÅ‚o. Gdy pacjent zostaÅ‚ zaintubowany, Matt siÄ™gnÄ…Å‚ po worek ambu. Nie miaÅ‚ do dyspozycji tlenu, wyÅ‚Ä…cznie powietrze. Ja siÄ™ zajmÄ™ oddychaniem, a ty nałóż mu koÅ‚nierz poleciÅ‚ Kellie. 58 RS Potem poinstruowaÅ‚ jÄ…, jak dziaÅ‚a worek ambu, a sam opukaÅ‚ i osÅ‚uchaÅ‚ rannego. Moim zdaniem to krwiak opÅ‚ucnej orzekÅ‚. RozciÄ…Å‚ nożyczkami i tak podartÄ… już koszulÄ™ robotnika, odsÅ‚aniajÄ…c [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||