Index Shaw Chantelle Greek Husbands Szafirowy naszyjnik (Ĺwiatowe Ĺťycie Duo 417) KoĹciuszko_Robert_ _Wojownik_Trzech_ĹwiatĂłw_03_ _Tata Susan Ee Angelfall 02 Penryn i Ĺwiat Po CzubiĹski Antoni [red] II Wojna Ĺwiatowa i jej nastÄpstwa Le Guin Ursula K. Ekumena T. 6 SĹowo Las Znaczy Ĺwiat Krasicki Ignacy MikośÂaja DośÂwiadczyśÂskiego przypadki 0911. Radley Tessa Ród Saxonów 03 Pod dobrć opiekć Chris Ewan Charlie Howard 03 Dobrego zlodzieja przewodnik po Las Vegas Miecze śÂwietlne Anastasia Maltezos Lycan Mate [eXtasy] (pdf) |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] powstrzymywała go od tego przezorność. tej planety? Inne planety tej komórki galaktyki? A może& Poza tym dostrzegł coś w rodzaju otworu wejściowego, nawet inne komórki, może Lenianie mieli odrębne nazwy dla a umieszczony obok panel sprawiał wrażenie stanowiska kon- wszystkich komórek. Tak czy owak, czy naprawdę uważasz, trolnego. Na pulpicie widział tarcze wielu wskazników i dzwi- że pokręcenie tą gałką i wybranie jakiejś nazwy mogłoby okre- gienki przełączników. ślić, dokąd statek poleci? Z pewnością było jednak zbyt ciemno, żeby Onsjanin zdo- Sss! Dlaczego nie? Tym bardziej że kiedy kręcę tą gał- łał dostrzec pięć innych, ustawionych rzędem, nieco dalej, ką, czuję lekki opór, słyszę także dobiegające z wnętrza pane- identycznych klatek z płytkimi kołyskami. Wszystkie były lu ciche trzaski, jakby wciąż jeszcze działały tam prastare prze- jednak puste. kazniki. Gondal obrócił obie wężowe głowy w stronę Vince a. Vince poczuł się trochę zawstydzony, że kryje się jak Nie rozumiem, dlaczego wątpisz w to, że nazwy w tych szczur w ciemnym kącie, więc gdy zobaczył, że Gondal zmie- okienkach mogą oznaczać cele podróży? rza w stronę stanowiska kontrolnego pierwszej klatki, ode- Vince zmarszczył brwi i popatrzył na Onsjanina. rwał plecy od kamiennej ściany, podszedł do Onsjanina i sta- No cóż, czy nie słyszałeś takiego cytatu: Wolamia wy- nął obok niego. grzewa się leniwie pod swoją lampą. Kiedy lampa zostanie 152 153 zgaszona, Wolamia przypasze broń i przysposobi się do wal- żemy zatem zabrać ten statek. Ty jesteś piratem, nie ja. Wez ki ? Czy Wolamia brzmi tu jak nazwa jakiegokolwiek miej- ten statek, a ja bez słowa protestu przyłączę się do ciebie. Za- sca? Nie sądzę. cznij od otwarcia włazu. Gondal pokręcił niepewnie obiema głowami. Gondal ponuro zwiesił obie głowy. To chyba nie jest zbyt przekonujący argument. Czy na Z tym, muszę przyznać, może być pewien problem twojej planecie nie istnieją słowa, które oznaczają zarówno mruknął. Jeżeli jednak będziemy mieli trochę czasu, żeby miejsca, jak i imiona osób? A może nawet mitycznych boha- obejrzeć i zbadać& terów? O ile dobrze pamiętam, na mojej Onsji istnieje nawet Jasne, jasne przerwał mu obcesowo Vince. Zbadaj- wyspa o nazwie Gondal. Niewielka, ale na tyle duża, że figu- my wszystko, co konieczne. Dobrze widzę w zupełnej ciem- ruje prawie na wszystkich mapach. ności, mogę więc rozejrzeć się trochę po tej sali. Możliwe, że No cóż, może masz rację. Ale& Istnieje jeszcze pro- znajdę coś ciekawego, na przykład zapomnianą broń. Ty tym- blem energii. Jak myślisz, od jak dawna ten statek spoczywa czasem postaraj się zorientować, jak można to wszystko uru- tutaj? Czy rzeczywiście przypuszczasz, że& chomić. Zgoda? Na niebiosa! przerwał mu zniecierpliwiony Gondal. Mówisz całkiem logicznie, Vinsie Kul Lo powie- Wiele wykopanych leniańskich urządzeń miało prawie nie- dział Onsjanin. Trochę jednak rozczarowuje mnie twój uszczuplone zapasy energii. Do dziś ich sposób magazyno- pesymizm. wania energii stanowi wyzwanie i nierozwiązywalną zagad- Vince wzruszył ramionami, odwrócił się i bez słowa od- kę dla naukowców. Ta góra sam nam to powiedziałeś szedł. W ciągu następnych trzydziestu minut znalazł wiele promieniuje słabą poświatą, co oznacza, że gdzieś w jej środ- ciekawych przedmiotów, ale domyślał się przeznaczenia tyl- ku znajduje się zródło jakiejś nieznanej energii. Według ko kilku, a żaden nie wydawał się mu użyteczny w obecnej mnie, wszystko jest jasne. Kiedy Lenianie opuszczali Shan- sytuacji. Nagle usłyszał wyjątkowo głośny huk i poczuł, że nę, pozostawili jeden w pełni wyposażony i przygotowany posadzka komnaty wyraznie zadrżała. Gondal głośno zasy- do lotu gwiezdny statek dla ewentualnych maruderów. czał. Z pewnością zaopatrzyli go we wszystko, co potrzebne. Okre- Są chyba całkiem blisko oznajmił. Słyszysz ten chro- ślili także, dokąd ma polecieć. Owi maruderzy nigdy się tu bot? Musieli przedostać się do szybu windy. Wyciągnął rękę- nie zjawili. Pomyśl tylko, Vinsie Kul Lo! Czy Zarpi, pory- -mackę w stronę Ziemianina. Nie masz żadnej broni, Vinsie wając Akorrę i przywożąc ją na Shannę, nie miał przypad- Kul Lo. Stań lepiej za mną! kiem na uwadze pewnego szczególnego celu? Co kilka se- Vince odsunął się od Onsjanina. kund z dołu napływają odgłosy, które wprawiają nas w coraz Mam moje oczy powiedział. Ukryj się gdzieś. Z po- większy niepokój. Sądząc po nich, Zarpi stawia wszystko czątku będą mieli zapewne tylko jedno albo dwa zródła świa- na jedną kartę. Zauważ, że nawet nie starał się złupić skarb- tła, więc spróbuję& ca Vredan i umknąć. Czyżby więc się domyślał, na co może Gdzieś w dole, ale całkiem blisko, rozległ się dziwny się natknąć w tej pieczarze? dzwięk, jakby skrzypnięcie prastarych zawiasów. Chwilę póz- Vince westchnął ciężko. niej dał się słyszeć trzask, a po nim cichy chrobot i pomruk, No dobrze, zgadzam się, że istnieje taka możliwość. zupełnie jakby& A więc my go wyprzedziliśmy i pierwsi dotarliśmy tutaj, mo- Tak, jakby w górę szybu zaczęła sunąć kabina windy! 154 155 [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||