Index
1006. Lennox Marion Odzyskana narzeczona
James Julia Narzeczona dla greka 5
Barker Clive Ksiega Krwi III
Hogan, James P Giants 5 Mission to Minerva
Charlotte Lamb Zać‡mienie
Busby, FM Long View 1 Star Rebel
Eo Wood, Willy Blua sango
453. Hardy Kate śÂšwić™to śźycia
685. London Cait Przytul mnie mocno
Morey Trish ÂŚwiatowe Życie Extra 324 ÂŚlub księżniczki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hardox.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    wiek reputacja czy szanse Grace na dobrÄ… partiÄ™ zostanÄ… za­
    grożone, natychmiast poinformuję ją o prawdziwej treści
    tej książki.
    -Jakże wspaniałomyślnie z twojej strony - powiedział
    Magnus i ponownie zaczął się śmiać.
    Eliza zmrużyła oczy.
    - Czy mógłbyś mi powiedzieć, co cię tak bawi?
    - Twój sposób myślenia.
    Ale dziewczynie wcale nie było do śmiechu.
    - Cóż, jak na razie wolaÅ‚abym wymyÅ›lić sposób wydosta­
    nia się z tego pokoju. Pomożesz mi? - Eliza wstała i znowu
    podeszÅ‚a do drzwi. PopatrzyÅ‚a przez grubÄ… szybÄ™. - Wypuść­
    cie nas! Proszę! - zawołała. Odpowiedziała jej cisza. - Grace
    i ciotka Letitia musiaÅ‚y pójść do swoich pokoi - poinformo­
    wała Magnusa, który nadal wygodnie siedział na krześle.
    Jeszcze przez kilka chwil Eliza krzyczała i tłukła pięścią
    w szybę. W końcu jednak musiała pogodzić się z porażką
    i zrezygnowana opadła ponownie na fotel.
    - Viola jest wciąż w bibliotece. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że wi­
    dzę czubek jej głowy. Musiała zasnąć. A kiedy ona zamknie
    oczy, nie ma sposobu, by ją obudzić.
    - Nic dziwnego. - Magnus otworzył złoty kieszonkowy
    zegarek i popatrzył na tarczę. - Lady Viola wypiła sporo
    wina, poza tym jest dość pózno... a raczej już wcześnie.
    - Musisz przyznać, że wina leży po twojej stronie - po­
    wiedziała Eliza z wyrzutem w głosie. - Dlaczego zostałeś?
    Trzeba byÅ‚o wyjść z lordem Hawksmoor. Wtedy zaoszczÄ™­
    dziłbyś nam obojgu tak nędznego losu.
    scandalous
    - Tak, ale nie dawała mi spokoju myśl, że Hawksmoor
    może tu wrócić.
    Eliza splotła dłonie.
    - A po cóż miałby to robić? Przecież to nie ma sensu.
    Magnus ruchem gÅ‚owy wskazaÅ‚ na laskÄ™ o srebrnym oku­
    ciu opartÄ… o framugÄ™ drzwi.
    - To jego własność, czyż nie? Teraz może tu przyjść, gdy
    tylko najdzie go ochota. To najstarsza sztuczka kawalerska.
    PrzypadÅ‚aÅ› mu do gustu i jestem pewien, że kiedyÅ› wspo­
    mnisz moje słowa.
    - Z pewnością się mylisz, milordzie. On woli Grace.
    - Udawał, odkąd wziąłem cię za rękę. Nie oszukuj samej
    siebie, Elizo.
    - Cóż, w takim razie winna ci jestem wdzięczność za to,
    że zgodziÅ‚eÅ› siÄ™ odgrywać rolÄ™ mojego wielbiciela i ostrze­
    głeś przed potencjalnym zagrożeniem. - Eliza podeszła do
    drzwi i znowu zaczęła pukać. - Choć zaryzykujÄ™ stwierdze­
    nie, że Hawksmoor jest teraz moim najmniejszym zmar­
    twieniem - wymamrotała.
    - Chyba nie mówisz o mnie? - zauważył Magnus
    z uśmiechem.
    Dlaczego nie potrafiÅ‚a zachować dla siebie wÅ‚asnych my­
    śli? Powinna jak najszybciej wydostać się z pokoju.
    - Oczywiście, że nie. Chodziło mi o moje ciotki. - Eliza
    odwróciła głowę, mając nadzieję, że Magnus nabrał się na
    to kłamstwo. - Teraz twoja kolej.
    Hrabia jednak nie zamierzał ruszyć się z krzesła.
    - Twoje pukanie i krzyki nic nam nie pomogÅ‚y. Jest oczy­
    wiste, że ciotki wypuszczą nas dopiero wtedy, gdy same
    uznają to za stosowne. Te hałasy na nic się nie zdadzą.
    Eliza mruknęła coś i opadła na stołek przy pianinie.
    - Chyba musimy oswoić się z myślą, że spędzimy tu noc.
    - RzeczywiÅ›cie - przytaknÄ…Å‚ Magnus. - Może usiÄ…dzie­
    my i porozmawiamy o tym, co zdarzyło się w Vauxhall
    Gardens?
    scandalous
    - Porozmawiamy? Och, nie. Mam już dość tej dyskusji.
    Co powiesz na grę w karty? - Eliza nerwowo popatrzyła na
    piękną twarz Magnusa. Kiedy ich spojrzenia spotkały się,
    poczuła dziwny skurcz w żołądku.
    Chyba tylko z boskÄ… pomocÄ… zdoÅ‚a przetrwać tÄ™ noc ja­
    ko... dziewica.
    Po upływie trzeciej godziny i kilkunastu partiach gry
    Eliza poczuÅ‚a w koÅ„cu, że jej powieki robiÄ… siÄ™ coraz cięż­
    sze. Notorycznie ignorowała próby przedyskutowania
    wydarzeń poprzedniego wieczoru podejmowane przez
    Magnusa. Była zmęczona na skutek niewyspania i sporych
    iloÅ›ci wina, które wypiÅ‚a. OparÅ‚a siÄ™ o drzwi, za wszelkÄ… ce­
    nę starając się nie zamknąć oczu. Dłoń mocno zacisnęła na
    perłowym trzonku noża do owoców.
    Nieprzytomnym wzrokiem patrzyła na pustą butelkę po
    winie. Niepotrzebnie popijaÅ‚a je przez caÅ‚y wieczór. Mag­
    nus zaÅ›, w przeciwieÅ„stwie do niej, wydawaÅ‚ siÄ™ w zadzi­
    wiajÄ…co dobrej formie.
    - ZupeÅ‚nie nie rozumiem, jak możesz tak spokojnie sie­
    dzieć. JesteÅ›my przecież uwiÄ™zieni w szklanej puÅ‚apce - po­
    wiedziała w końcu.
    Magnus wstał z miejsca i wolno podszedł do Elizy.
    - To chyba wpływ otoczenia. Bo na pewno nie rozmowy.
    Ale oczywiście mam nadzieję, że sytuacja wkrótce ulegnie
    zmianie.
    - Nie mamy sobie chyba już nic więcej do powiedzenia -
    oznajmiła po raz kolejny Eliza. Jej głos drżał desperacko.
    - To, co zaszÅ‚o w Vauxhall, nie byÅ‚o przypadkowe i bÄ™­
    dziemy o tym rozmawiać. - W oczach hrabiego pojawiły się
    iskierki rozbawienia. - Przyznaj siÄ™, Elizo, nie jestem ci obo­
    jętny. Wiem o tym dobrze.
    - Mylisz się - zdołała wydusić z siebie Eliza. - Nie łączy
    nas nic oprócz interesów.
    I nagle Magnus objÄ…Å‚ jÄ… i przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie. Eliza
    scandalous
    poddała mu się, zbyt zmęczona, by stawiać opór. Powoli
    uniosÅ‚a powieki i popatrzyÅ‚a w oczy hrabiego. ByÅ‚a zasko­
    czona ich niesamowitym blaskiem.
    Co ja robię? Anemicznym ruchem Eliza ujęła nóż do
    owoców jakby chciała się bronić, ale to tylko rozbawiło
    Magnusa.
    - Dość już gry w karty. Dość rozmów - powiedział lord
    Somerton i delikatnie odebrał jej nóż, po czym rzucił go na
    podłogę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.