Index Finch, Carol Cora Tiffany Lieben und Lachen 0005.1 Hobby Liebe (Dina4) Carol A Freeman As The Eagle Cries Sharon's Journey Home (pdf) M012. Wood Carol MiĹoĹÄ zwyciÄĹźca wszystko Mortimer Carol ChcÄ tylko ciebie Grace Carol Prezent dla szefa Townsend Sue 1 Sekretny dziennik Adriana Mole'a lat 13 i trzy czwarte biznes i ekonomia lifehacker jak zyc i pracowac z glowa wydanie iii adam pash ebook Gretkowska Manuela Dom dzienny 377. Marinelli Carol Ojciec dla Emily Baxter Mary Lynn Najwaśźniejsza noc |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Wymiotowała raz za razem ze wstrętu na myśl o krzywdzie, jaką mu wyrządzono. Zaczynała teraz wszystko rozumieć, lecz wiedziała - wiedziała - \e nawet za milion lat nie przekona Vaughana, \e nie odegrała w tym \adnej roli. Złapała taksówkę i pojechała do hotelu, nie reagując na zagadywania kierowcy i nie zwracając uwagi na mijane rzęsiście oświetlone ulice Melbourne. Myślała tylko o tym, \e za chwilę będzie musiała stawić czoło Vaughanowi. Stanęła w końcu przed jego drzwiami i przywołując na pomoc całą swą odwagę, zapukała dr\ącą ręką. - Co, u diabła... - rzucił mru\ąc oczy od światła. Ubrany w czarne bokserki i z włosami potarganymi od snu, był tak upragniony - a zarazem tak całkowicie nieosiągalny. - Muszę ci coś powiedzieć - wydusiła z trudem Amelia. - Ale ja nie mam ochoty słuchać - odparł i ju\ zamykał drzwi, gdy jego wzrok padł na nagłówek trzymanej przez nią gazety. Wyrwał ją i wszedł do pokoju, Amelia zaś podą\yła za nim nieproszona i obserwowała bez tchu, jak czyta, siedząc zgarbiony na brzegu łó\ka. - Suka - syknął wreszcie przez zaciśnięte, zbielałe wargi, rzucając jej pogardliwe, pełne nienawiści spojrzenie. - Ja o niczym nie wiedziałam - zdołała cicho wyszeptać. - To dziwne - rzucił lodowatym tonem - bo widzę tu czarno na białym podpisy: Carter Jenkins i Amelia Jacobs. - Nie wiedziałam nic o twoim bratanku, przysięgam - wyjąkała, a łzy spływały jej po policzkach. - Bzdura! - warknął. - Mam ci uwierzyć, \e nie miałaś pojęcia, co planuje twoja gazeta? - Tak było! - wykrzyknęła. - Wiedziałam, \e przygotowują o tobie jakiś materiał, ale do głowy by mi nie przyszło, \e chodzi o coś takiego. Sądziłam, \e Liza jest twoją dziewczyną, i byłam zazdrosna, więc kiedy zobaczyłam was razem, postanowiłam cię zranić i skłamałam, \e spędziłam z tobą noc wyłącznie z powodów zawodowych. Nie wiedziałam, \e twój bratanek ma mukowiscydozę, a tym bardziej \e czeka na przeszczep serca... - Teraz wszyscy ju\ wiedzą - rzekł z rozpaczą i nienawiścią. - Gazeta insynuuje, \e usiłuję kupić mu operację, \e wymachuję pieniędzmi, \eby wepchnąć go przed kolejkę. I obecnie szpital będzie musiał uwa\ać na ka\de posunięcie, aby nie wzbudzić najmniejszych wątpliwości i potraktuje go najbardziej rygorystycznie i formalnie, nie uwzględniając wszystkich okoliczności. A Jamiemu ta operacja jest naprawdę potrzebna - i to szybko. Liza przyjechała tu właśnie po to, aby mi powiedzieć, \e on bez przeszczepu umrze... Okropny był widok tego dumnego, władczego człowieka tak kompletnie załamanego otrzymaną wiadomością. Mówił teraz, jakby nie zdawał sobie sprawy z obecności Amelii, i zapewne dlatego z jego głosu znikła wrogość. - Starałem się za wszelką cenę ukryć tę tragedię przed prasą, bo wiedziałem, \e dziennikarze mogą tylko zaszkodzić. Zaś najsmutniejsze jest to, \e nie mógłbym kupić Jamiemu płuc i serca, nawet gdybym próbował - a zrobiłbym dla niego wszystko. Jednak cały mój majątek i władza nie mają dla lekarzy \adnego znaczenia. Codziennie muszą dokonywać takich strasznych wyborów i pieniądze nie odgrywają w nich \adnej roli. Ale o tym nie napisałaś, prawda? - rzucił znów gniewnie. - Tylko stek insynuacji i półprawd pomieszanych z faktami. - To nie ja... - Z gazety wynika co innego. Cytuję: ...wręczając białą kopertę jednemu z dyrektorów szpitala w ustronnej restauracji". - Cisnął płachtę dziennika przez pokój. - To był fant na aukcję, na miłość boską. Bilety na urlop... A ty przedstawiłaś to jako łapówkę. - Był tam Carter... - wykrztusiła Amelia i urwała. Pojmowała teraz wszystko, lecz wiedziała, \e bez względu na to, co powie, nigdy nie uda jej się przekonać Vaughana o swej niewinności. Wiedziała, \e go na zawsze utraciła. Przejrzawszy artykuł, zorientowała się, \e nie ma w nim ani jednego jawnego kłamstwa. Paul starannie wymieszał jej wycyzelowane słowa z insynuacjami Cartera, sprawiając, \e w ka\dym akapicie pobrzmiewało oskar\enie o korupcję. Nawet podpisanie umowy na budowę silników zostało zaledwie wzmiankowane. Nigdy dotąd nie wstydziła się tak bardzo swego zawodu. - Zaufałem ci - powiedział Vaughan z nienawiścią, która zraniła ją do głębi. - Sądziłem nawet, \e cię kocham. Pojechałem do szpitala powiedzieć Lizie, \e spotkałem wreszcie wspaniałą kobietę, na którą zawsze czekałem, i \e ufam jej, mimo i\ jest dziennikarką. Jakim\ byłem głupcem! Amelia uświadomiła sobie z bólem, jak bliska była spełnienia swych marzeń. - Ale dowiedziałem się, \e przez noc stan Jamiego się pogorszył - ciągnął, zaciskając pięści, a\ zbielały mu kostki. - Nic określonego, oczywiście. Nic, co mogłoby wpłynąć na decyzję lekarzy, co mo\na by przekazać prasie jako powód przesunięcia go na początek kolejki oczekujących na przeszczep. Więc wątpię, czy to się teraz uda. Zaprosiłem Lizę do siebie, \eby wzięła prysznic i oderwała się na chwilę od szpitalnego łó\ka syna. Nie był to odpowiedni moment na omawianie mojego \ycia uczuciowego. - Wsparł głowę na rękach i dodał, bardziej do siebie ni\ do Amelii: - Czy raczej jego straszliwego braku. - Pójdę ju\ - powiedziała. Vaughan rzucił jej krótkie nienawistne spojrzenie. - Pewnie. Ostatecznie przecie\ dostałaś to, po co przyszłaś. ROZDZIAA JEDENASTY Amelia czuła się, jakby wróciła do domu po pogrzebie i opłakiwała niepowetowaną stratę. Jak\e \ałośnie naiwna była, sądząc, \e zna ju\ ból utraty. Smutek po rozstaniu z Taylorem nie dawał się porównać ze straszliwym \alem, jaki obecnie czuła. Gdy weszła do mieszkania, jej wzrok padł na orchidee, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||