Index
Guy N Smith The Pluto Pact
Carter Lin Conan wyzwoliciel
Shaw Chantelle Greek Husbands Szafirowy naszyjnik (śÂšwiatowe śąycie Duo 417)
McGahern John Miedzy niewiastami
Cartland Barbara Rapsodia miśÂ‚ośÂ›ci
Chalker Jack L W śÂšwiecie Studni 1 PóśÂ‚noc przy Studni Dusz (pdf)
GR1094.Kat_Cantrell_Przystanek_Wenecja
Poole Gabriella Akademia Mroku 01 WybraśÂ„cy losu [ofic popr] 1
5.Michael.Moorcock Znikajć…ca Wieśźa
Sanders Glenda Isadora
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • stardollblog.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

     Jak to?
     Pomyślałem, że jeśli w ogóle mam cię znowu spotkać,
    wpaść na ciebie i zacząć rozmowę jak dwoje normalnych ludzi, to
    najlepsze będzie miejsce, gdzie sprzedają bułki cynamonowe.
    Czerwienię się. Wiem, że się czerwienię, bo czuję ciepło na
    policzkach.
     Porozmawiamy na zewnątrz?  pyta.
    Oboje wstrzymujemy kolejkę.
    Kiwam głową i wychodzę za nim. Siada przy jednym z
    metalowych stolików. Kładę moje zakupy. Oboje wyciągamy bułki
    cynamonowe. Henry pierwszy odgryza kawałek.
     Dostałaś mój list?  pyta, gdy przełknął.
    %7łuję, zamykam oczy i kiwam głową.
     Tak  mówię wreszcie.  Szukałam cię przez jakiś czas. Na
    rogach ulic, w sklepach. Ciągle patrzyłam mężczyznom na
    ramiona.
     Szukałaś tatuażu?  pyta.
     Tak  mówię.
     I nie znalazłaś mnie.
     Aż do dzisiaj  mówię.
    Uśmiecha się.
     Przykro mi, że sprawiłam ci kłopoty w pracy  mówię.
    Macha z lekceważeniem ręką.
     Nie sprawiłaś. Chociaż Hannah nie spodobał się twój
    wybryk, kiedy odszedłem  mówi ze śmiechem.  Ale powiedziała,
    że rzeczywiście wyglądałaś na natręta. I że to oczywiste, że to nie
    była moja wina.
    Czerwienię się tak mocno, że muszę zakryć twarz dłońmi.
     Och, tak się wstydzę  mówię.  Byłam naszpikowana
    lekami.
    Zmieje się.
     Nie wstydz się  mówi.  Bardzo się ucieszyłem, gdy się o
    tym dowiedziałem.
     Ucieszyłeś się?
     %7łartujesz sobie ze mnie? Najpiękniejsza dziewczyna, jaką
    w życiu widziałem, toczy się przez szpital i rozpaczliwie próbuje
    mnie znalezć? Naprawdę bardzo, ale to bardzo się ucieszyłem.
     Cóż  mówię.  Ja chyba& chciałam się odpowiednio
    pożegnać. Uważałam, że my&
    Henry kręci głową.
     Z niczego nie musisz mi się tłumaczyć. Czy dziś wieczór
    jesteś wolna, żeby pójść na kolację? Chcę cię zaprosić na randkę.
     Naprawdę?  pytam.
     Tak  mówi Henry.  Co ty na to?
    Zmieję się.
     Ja na to tak. To rozkosznie brzmi. Och, ale dziś wieczór nie
    mogę. Mam plany z Gabby. Ale jutro? Dasz radę jutro?
     Tak  mówi.  Dam radę, kiedy tylko ty dasz radę. A może
    teraz? Co robisz teraz?
     Teraz?
     Tak.
     Nic.
     Pójdziesz ze mną na spacer?
     Poszłabym z ogromną chęcią  mówię. Ocieram cukier z
    rąk i chwytam laskę.  Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko
    temu, że chodzę o lasce.
     %7łartujesz sobie ze mnie?  mówi.  Od miesięcy chodziłem
    po cukierniach z nadzieją, że cię odnajdę. Coś tak nieistotnego jak
    laska nie stanie mi w drodze.
    Uśmiecham się.
     I jeszcze to, że gdybym nie potrzebowała tej laski, pewnie
    nigdy bym cię nie spotkała. Chociaż kto wie, może spotkalibyśmy
    się w innych okolicznościach.
     Jako człowiek, który od miesięcy próbuje się z tobą
    spotkać, zapewniam cię, że to rzadkość, żeby skrzyżowały się
    drogi konkretnych ludzi.
    Bierze mnie za rękę, a ja tak długo na to czekałam, tak
    bardzo byłam przekonana, że do tego może nigdy nie dojść, że
    okaże się to zwyczajnym gestem.
     Więc niech żyją wypadki samochodowe  mówię.
    Zmieje się.
     Niech żyją. I niech żyje wszystko to, co nas tutaj
    doprowadziło.
    Potem mnie całuje, a do mnie dociera, że myliłam się co do
    trzymania za rękę. Teraz wygląda to nastolatkowo i oryginalnie.
    Na to właśnie czekałam.
    I kiedy tak stoję pośrodku wielkiego miasta, całując mojego
    nocnego pielęgniarza, wiem po raz pierwszy w życiu, że wszystko
    zrobiłam jak należy.
    Przecież on smakuje jak bułka cynamonowa, a ja jeszcze
    nigdy nie pocałowałam kogoś, kto smakowałby jak bułka
    cynamonowa.
    Trzy lata pózniej
    Gabby nie znosi niespodzianek, ale Carl i Tina uparli się, że
    to będzie przyjęcie niespodzianka. Powiedziałam, że zastosuję się
    do ich planu, a potem, w ubiegłym tygodniu, wypaplałam
    wszystko Gabby, żeby wiedziała, czego ma się spodziewać. Po
    prostu wiedziałam, że gdyby to o mnie chodziło, chciałabym
    zostać ostrzeżona. Więc jesteśmy tutaj, na przyjęciu z okazji jej
    trzydziestych drugich urodzin. Ja, Ethan i pięćdziesięcioro innych
    jej bliskich przyjaciół. Stłoczyliśmy się w salonie jej rodziców, w
    całkowitej ciemności. Czekamy, żeby zrobić niespodziankę komuś,
    kto o niej wie.
    Słyszymy, jak samochód jej rodziców zatrzymuje się na
    podjezdzie. Kiedy widzę, że reflektory wozu gasną, po raz ostatni
    ostrzegam wszystkich, żeby byli cicho.
    Słyszymy, jak podchodzą do drzwi.
    Widzimy, jak otwierają się drzwi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.