Index 17 Zbigniew Nienacki Pan Samochodzik i Testament Rycerza Jędrzeja 00000261 Platon Timaios Bujold, Lois McMaster Vorkosigan 07 Cetaganda Montaśź i wykonywanie napraw urzć…dześÂ„ dśĹźwigowych Cat Adams [Blood Singer 02] Siren Song (pdf) Arthur C Clarke & Stephen Baxter [Time Odyssey 02] Sunstorm (v4.0) (pdf) Loving_the_Beast_Naima_Simone 02 Eileen Wilks Pamić™tny taniec Derlikiewicz Ewa Zaburzenia zachowania a śÂ›rodowisko rodzinne dziecka(1) Harrison, Harry Stahlratte Zyklus 06 Jim Digriz Die Edelstahlratte |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] potanie. Czy pamiętasz imię tego chłopca? Chyba Michael. Nie byłem nim zachwyco ny. Mam nadzieję, że Sue nie zrobi jakiegoś głup stwa. A dlaczego miałaby zrobić? To było wkrótce po śmierci waszego ojca. Sue mówiła, że chce zasięgnąć rady prawnika, który nie byłby w zmowie z tobą. Przepraszam, że to mówię... Wiedziałeś o tym? Janice zwróciła się do Andrew. Nie jestem niańką twojej siostry. W je go głosie zabrzmiało zniecierpliwienie. Przykro mi David napełnił ponownie kieliszki. Niepotrzebnie o tym wspomniałem. W porządku rzekła Janice. Sue ma prawo prosić o radę kogo tylko zechce. Problem w tym, że nie ma już do nas zaufania. Wracając do domu nie zamienili ze sobą słowa. Chłód i obojętność nasilały się z każdą chwilą. Następnego dnia pogoda znacznie się pogor szyła. Gęsta mgła nadciągała od strony morza i otulała powoli cały dom. Po południu Janice wybrała się na spacer. Rozmyślała o Carrigmuir i coraz bardziej wątpiła w słuszność swej decyzji o pozostaniu na wyspie. 82 Zrobiło się chłodniej i postanowiła zawrócić do domu. Gdzie byłaś? panna Petrie powitała ją bardzo wzburzona. Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś spytała podając Janice list. Co to jest? Przeczytaj. Jak ona mogła? Janice otworzyła kopertę i wyjęła z niej doku- ,ment podpisany przez adwokata z Edynburga, który stwierdzał, że z polecenia Susan Duncan panna Flora Petrie ma opuścić Carrigmuir. Panna Petrie była zrozpaczona i roztrzęsiona. Janice czuła, że powinna ją pocieszyć. Floro, uspokój się. Ona nie ma prawa te go żądać. Po chwili panna Petrie przestała płakać, otar ła łzy chusteczką. Od śmierci twego ojca nikt nie zwrócił się do mnie po imieniu. A był już najwyższy czas. Czy nie mogły byśmy się zaprzyjaznić? Tak, to byłoby cudowne. Czuję się tu taka samotna. Ale ty przecież wkrótce wyjedziesz stąd, a Sue... Postanowiłam zostać. Wszystko omówi łam z Royem McLarenem. Przejmuję zarówno posiadłość, jak i przedsiębiorstwo. Możesz uwa żać ten dom za swój własny, jak długo zechcesz. Naprawdę tu zostaniesz? Obiecuję ci to. A teraz rozpal ogień na kominku i jak najprędzej spal ten list. Ja w tym czasie zaparzę herbatę. 83 Jesteś bardzo miła, tak jak twój ojciec rzekła panna Petrie, kiedy Janice przyniosła dzbanek. Mamy dług wobec twojej rodziny, który należy spłacić. A więc już wiesz? Tak, Maggie Ferguson powiedziała mi o tym. Twój ojciec był bardzo odważnym człowie kiem. To prawda zawahała się przez moment. Sue jednak... Nie rzekła łagodnie Janice. Sue nie zrobi ci żadnej krzywdy. Przypuszczam, że niedługo wróci. Wróci? A gdzie ona jest? spytała zasko czona. Zapytałam ją o to samo. Wybuchnęła śmiechem. Czy wcześniej też znikała na cały week end? Za życia ojca nie, ale potem... Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś, zadzwoń do jej przyjaciół, do Edynburga. Janice nie miała zamiaru do nikogo dzwonić, była jednak na tyle zmartwiona, że postanowiła poprosić o radę panią Ferguson. Andrew siedział akurat w kuchni czyszcząc swoje buty. Przestań się martwić, da sobie radę i z pewnością potrafi sama wrócić. Nagle do kuchni wpadła Maggie. Była bardzo zdenerwowana. Czy coś się stało? spytała Janice. 84 Wściekły pies pogryzł nasze owce. Jedna z nich lada chwila spodziewa się młodych i boję się, żeby im to nie zaszkodziło. Czy mogłabym pomóc? zapytała An- dy'ego. Kiedyś pomagałam Davidowi opieko wać się jagniętami. Dobrze. Chodz rzekł krótko. Andrew wyraznie nie miał ochoty na rozmo wę, szedł szybko poprzez gęstniejącą mgłę. Gdzie jest ta owca? Na skałach. Próbowałam znieść ją na dół, ale nie dałam rady. Niewyrazny zarys skał majaczył w oddali. Po deszli bliżej i Janice ujrzała zwierzę w niewielkim zagłębieniu. Wiesz, co masz robić? spytał Andrew. Skinęła głową, obserwując jak jego ręce silnie uciskały boki ciała owcy. Przytrzymaj ją. Zmagania zdawały się nie mieć końca, aż wreszcie wszyscy usłyszeli ledwo słyszalny pisk malutkiego jagniątka. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||