Index Christy Poff [Internet Bonds 09] Terms of Surrender [WCP] (pdf) H101. Herries Anne Tajemnice Opactwa Steepwood 09 Szansa dla dwojga Fred Saberhagen Vlad Tepes 09 A Sharpness on the Neck Klasyka literatury kobiecej 09 Czahary Rodziewiczowna Maria 81314_09 Townsend Sue 1 Sekretny dziennik Adriana Mole'a lat 13 i trzy czwarte Derlikiewicz Ewa Zaburzenia zachowania a Ĺrodowisko rodzinne dziecka(1) Courths Mahler Jadwiga Sekrety prowadzÄ do nikÄ d Conrad Linda Rodzina Gentrych 02 Niespodzianka Williams Cathy Zauroczeni sobÄ |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] wyglądając przez ogromne okno i obserwując coraz mniej widoczne w gęstniejącym mroku płatki śniegu. Dzieci będą miały prawdziwą frajdę. Na razie jednak skupiały się na uczeniu swoich ról do sztuki, którą przygotowała dla nich pani Engels, nauczycielka literatury. Alyssa robiła w myślach listę znajomych i przyjaciół, których chciała zaprosić na przedstawienie do sierocińca. Nagle ujrzała ze zdumieniem, że na podjazd wjeżdża charakterystyczna czarna limuzyna Connora. Znieg zdążył już utworzyć zaspy i auto z trudem przebijało się pod główne wejście. - Co go tym razem tu sprowadza? - zapytała sama siebie. - Co może być tak pilnego, żeby w taką śnieżycę jechać z ciepłego komfortowego domu aż tutaj? 83 Anula ous l a and c s Jedno spojrzenie na twarz Connora powiedziało jej, że stało się coś wyjątkowego. Kątem oka zauważyła, że limuzyna odjeżdża. Wygląda na to, że Connor z jakichś względów chce zostać dłużej i przyjrzeć się pracy sierocińca. Przywitała go w drzwiach. - Witaj, Connor. Zamarzył ci się spacer w śniegu? - W śniegu? - Myślę o tym zimnym czymś, przez co właśnie brniesz. Ale Connor nie podjął żartobliwego tonu. W ponurym milczeniu szedł za nią do gabinetu. Gdy usiedli, Alyssa zaproponowała kawę. Jednakże Connor odmówił, po czym odezwał się gwałtownie: - Przejdzmy od razu do rzeczy. Gdzie są reporterzy? Jakim prawem robią tu zdjęcia i o czym chcą napisać? Muszę przyznać, że jestem bardzo tobą rozczarowany. Wyraznie stwierdziłem w naszej pierwszej rozmowie, że nie życzę sobie, żebyś mieszała karierę modelki ze sprawami zawodowymi związanymi z prowadzeniem sierocińca. Alyssa westchnęła. A więc o to chodzi. - Przede wszystkim bardzo mi nie odpowiada twój ton, Connorze - odrzekła spokojnie. - Stąpasz po cienkim łodzie. - Chcesz zaprzeczyć, że w sierocińcu są reporterzy? - Oczywiście. - I chcesz powiedzieć, że wcześniej ich też nie było? - Owszem, byli. 84 Anula ous l a and c s Alyssa z trudem hamowała gniew. Nieważne, że Connor jest geniuszem. Nieważne, że jest właścicielem sierocińca i od niego uzależniona jest jej praca. Nieważne, jak ten człowiek doskonale radzi sobie z dziećmi. Nieważne, jak cudowny jest jego dotyk Ona ma go serdecznie dość. Ponieważ okazał się taki sam jak inni. Ocenił ją na podstawie pozorów. - Byli także fotoreporterzy, którym pozowałam nago - odrzekła zaczepnym tonem. - Jesteś teraz szczęśliwy? Powinieneś się cieszyć, bo wreszcie wyszła na jaw moja prawdziwa natura, tak jak się spodziewałeś. Wreszcie wyszło na jaw, że bez tamtego życia nie potrafię istnieć. Tak, Connorze, taka jest moja natura i nie potrafię z nią walczyć. Connor spurpurowiał. Wstał i powoli zbliżył się do Alyssy. Wyciągnął rękę. Był blisko, tak blisko, że gdyby jego dłoń nie zatrzymała się w porę, natrafiłaby na jej pierś. Alyssa zaś pomyślała przerażona, że musi się odsunąć, cofnąć choć o krok. Zamiast tego postąpiła krok do przodu, w kierunku wyciągniętej dłoni. Connor musnął palcem jej pierś, a ona odniosła wrażenie, że przez jej ciało przeszedł wibrujący dreszcz. Doznanie było podobne jak wtedy, gdy dotknął jej dłoni, tyle że o wiele bardziej intensywne. Miała wrażenie, jak gdyby jakaś cząstka jej jestestwa otwierała się w kierunku Connora, i tylko dla niego istniała. Jak gdyby Connor 85 Anula ous l a and c s mógł czytać w niej jak w otwartej księdze, a jej wszystkie myśli i doznania stały się dla niego widoczne jak na dłoni. Miała ochotę przytulić jego dłoń do piersi, przywrzeć do niego całym ciałem. Z trudem zapanowała nad sobą i cofnęła się o krok. - Widzisz? - rzuciła wyzywająco, starając się, by nie drżał jej głos. - Staram się zwrócić na siebie uwagę w każdy możliwy sposób. Connor opuścił dłoń, cokolwiek zmieszany. Szybko jednak się opanował i przybrał swój normalny, władczy ton. - Rzeczywiście, widzę - burknął. - Ale przede wszystkim nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Co z tymi reporterami? - Już pojechali. Dostali to, co chcieli. - Pozowałaś im nago? - upewniał się gorączkowo. - Oczywiście, jestem przecież profesjonalną ekshibicjonistką. Nagle, ku zdumieniu Alyssy, wargi Connora rozchyliły się w uśmiechu. - Mam nadzieję, że jesteś lepszą ekshibicjonistką niż kłamczuchą. - Jak to? Co masz na myśli? - spytała zbita z tropu. - To, że jak na kobietę, która bez skrępowania zrzuca ubranie przy każdym wszawym fotoreporterze, za bardzo drżysz, kiedy dotknie cię jeden mężczyzna, jak ja przed chwilą. Connor spoważniał. - Dobrze, przejdzmy do rzeczy. Powiedz mi, gdzie były dzieci, kiedy pozowałaś? 86 Anula ous l a and c s Alyssa spojrzała na niego zdumiona. Coraz bardziej miała wszystkiego dość. Była przekonana, że Connor nie kupił jej głupiego żartu z fotoreporterami. Poza tym nadal czuła na skórze jego palący dotyk, nadal nie mogła uspokoić bijącego niespokojnie serca. Było to dla niej straszne uczucie: z jednej strony, chciała z całych sił, by jej dotykał; z drugiej, nie mogła się zgodzić na to, by tak ją upokarzał. Trzasnęła dłonią w biurko. - Czy ty oszalałeś?! Co ty sobie myślisz? Czy naprawdę ci przyszło do głowy, że mogłabym wpuścić tutaj dziennikarzy, żeby mogli dla swoich niskich celów wykorzystać wizerunek sierocińca? Czy myślisz, że pozwoliłabym im robić zdjęcia, które potem widniałyby na pierwszych stronach gazet? Alyssa zaczerpnęła gwałtownie powietrza. - Powiedz mi, dlaczego miałabym to robić?! -ciągnęła ze złością. - Ponieważ uważam się za pępek świata? Ponieważ jestem tak egoistyczna, narcystyczna i bezdennie głupia? Naprawdę sądzisz, że [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||