Index
Dean Cameron Candace Steele 01 PĹ‚omienne Pragnienie (nieof.)
Charteris Leslie Œwięty kontra Scotland Yard
Conrad Kelly Sheik of the Streets120504_0255
Heather Rainier [Divine Creek Ranch 02 Her Gentle Giant 01] No Regrets (pdf)
Krzyszton Barbara Karolino, nie przeszkadzaj
Higgins Clark Mary śÂšmierć‡ wśÂ›ród róśź
DROGA DO PRZYSZśÂOśÂšCI Jan PaweśÂ‚ II
Alan Dean Foster Into the Out Of
Glen Cook Black Company 04 Silver_Spike
Jack London Iron Heel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    sobie, i to jak najszybciej. Nie był żadnym cyrkowcem, tylko bezrobotnym
    terapeutą, który popełnił straszliwy błąd, a za ten błąd zapłacił ktoś inny.
    I musi uprzedzić ją lojalnie, że po tamtym tragicznym wydarzeniu nie
    chce mieć dzieci, ponieważ znowu mógłby zawieść. Przynajmniej na razie nie
    był gotów zmierzyć się z taką odpowiedzialnością. Lecz Allie była bardzo
    młoda, więc mieli dużo czasu. Kto wie, czy ze względu na uczucia, które do niej
    żywił, nie zmieni z czasem zdania w kwestii dzieci?
    Myślał też o swojej babce i o jej opowieściach o miłości od pierwszego
    wejrzenia. Dałby głowę, że Nona w jakiś sposób wiedziała, co się dzieje. I że
    śmiała się sama do siebie.
    - 73 -
    S
    R
    ROZDZIAA SMY
    Allie obudziła się rano pełna życia i energii, chociaż spała krótko. Aż nie
    mogła uwierzyć, że spędziła noc w ramionach wymarzonego mężczyzny.
    - Tobie też się spodoba, pączusiu - powiedziała do synka, ubierając go. -
    A teraz idziemy nad morze i będziemy się pluskać tak samo wesoło jak wczoraj!
    Zastanawiała się, czemu Damon ani słowem nie wspomniał o dziecku,
    czemu nawet nie spytał o imię. Nie dawało jej to spokoju przez cały ranek
    spędzony z Hankiem na plaży i przez całe popołudnie, kiedy towarzyszyła
    Mortimerowi na spotkaniu biznesowym. Tłumaczyła sobie, że może
    okoliczności były niesprzyjające - najpierw Damon ratował ją z łap łajdaka, a
    potem zajęli się czymś zupełnie innym... Tak, ale kiedy pózniej rozmawiali i
    powiedziała o Peterze, miał znakomitą okazję, żeby spytać o to, co napisała na
    kartce.
    - No bo przecież musiał ją znalezć, prawda? - powiedziała sama do siebie,
    karmiąc Hanka wieczorem.
    O siódmej mały zasnął, a Emily przyszła przy nim posiedzieć. Allie
    zawahała się nagle, ponieważ od urodzenia dziecka w ogóle nie wychodziła
    wieczorami, za to od spotkania z Damonem przydarzało jej się to już któryś raz.
    - Jest pani pewna, że znowu chce mu poświęcić cały wieczór? - spytała.
    - Idz, dziecko, poszukaj tego swojego Cygana.
    Allie aż otworzyła usta ze zdumienia, na co Emily zaczęła chichotać.
    - To nie zgadłaś, że twój szef przywiózł cię tu specjalnie, żebyś go
    spotkała?
    - Czyli słusznie się domyślałam. No, już ja z nim pogadam!
    Oczywiście rozmowa z Mortimerem mogła poczekać. Allie wolała
    spędzić czas z Damonem, więc poszła na teren cyrku. Widocznie wspomniał o
    niej, gdyż została wpuszczona na jego występ bez biletu. Chociaż trzymała się z
    tyłu, dostrzegł ją od razu, widziała, że się ucieszył. Obejrzała jego pokaz, tak
    - 74 -
    S
    R
    odmienny od typowych występów cyrkowych. Damon nie popisywał się, nie
    miał żadnych artystowskich manier, był spokojny, kompetentny, budził zaufanie
    - zaskakujące cechy jak na cyrkowca. Kiedy zostali sami, zapytała go o to.
    - Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - odparł. - Powinniśmy
    porozmawiać.
    Być może on też nie wiedział o niej pewnych ważnych rzeczy, lecz nie
    miała odwagi spytać wprost, czy znalazł kartkę.
    Przebrał się w T-shirt i zeskoczył ze sceny.
    - Na co masz ochotę?
    - Niech no pomyślę... - Allie uśmiechnęła się szelmowsko.
    - Niestety, za godzinę mam następny występ.
    - O ile pamiętam, drugi raz zajął nam mniej niż godzinę.
    Damon wybuchnął śmiechem.
    - Chyba mieszkańcy Trouble mają rację z tym twoim uzależnieniem od
    seksu.
    - A kto je we mnie rozniecił?
    - Ale też zaspokoiłem.
    - To zaspokój znowu. Pocałował ją.
    - O jedenastej w mojej przyczepie. Zaspokoję cię tyle razy, że nie zdołasz
    wstać z łóżka i wrócić do hotelu.
    Na samą myśl nogi się pod nią ugięły. Damon objął ją i wyprowadził z
    namiotu.
    - Tak mnie zajęły te twoje występy, że nawet ani razu nie przejechałam
    się na karuzeli.
    - No to chodz. - Pociągnął ją w stronę diabelskiego młyna.
    - O nie, tam nie! Za wysoko.
    - Nie bój się, nie dam ci spaść.
    Nie miała co do tego wątpliwości, lecz mimo to pokręciła głową.
    - Kupię ci potem watę cukrową, dużo waty... - kusił.
    - 75 -
    S
    R
    - Dziękuję, ale nie. Poprzednim razem zjadłam jej za dużo i bolał mnie
    brzuch.
    - Ale nie będziesz jej jeść - zamruczał jej do ucha. - Ty się w nią
    ubierzesz, to ja będę jadł...
    Zrobiło jej się gorąco.
    - Namawiasz mnie do złego.
    I nie sposób ci się oprzeć, dodała w myślach. Poszła z nim na diabelski
    młyn, usiadła blisko Damona i starała się nie patrzeć na oddalającą się ziemię.
    - To co będziemy robić, skoro już tu jesteśmy? - spytał, wyczuwając
    przestrach Allie i starając się odwrócić jej uwagę.
    Położyła rękę na jego udzie, a raczej tam, gdzie to udo się kończy.
    - Mój kuzyn raczej nie byłby uszczęśliwiony, gdybym został
    zaaresztowany za nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym. -
    Uśmiechnął się, a potem jęknął, kiedy zaczęła go pieścić przez spodnie.
    - Myślałam, że cyrkowcy, żyjący w ciągłej podróży, nie boją się
    niebezpieczeństw.
    Spoważniał.
    - Allie, nie jestem tym, za kogo mnie uważasz.
    - Nie jesteś seksownym facetem, który wczoraj mnie uratował, a potem
    kochał się ze mną w taki sposób, o jakim marzy każda kobieta?
    Nie dał się odwieść od tematu.
    - Nie jestem żadnym Cyganem, hipnotyzerem czy cyrkowcem. Tego lata
    pierwszy raz występuję w takiej roli. Po prostu musiałem uciec od mojego
    prawdziwego życia.
    Allie zabrała rękę.
    - Dlaczego?
    Opowiedział jej o sobie, przy czym Allie wcale nie zaskoczyło, że ktoś [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.