Index
Dorota Sumińska Autobiografia na czterech łapach
Piper Vaughn & MJ O'Shea Lucky Moon 1 Moonlight Becomes You
Gordon Korman Dive 02 The Deep
Jack L. Chalker WOS 5 Twilight at the Well of Souls
Baniewicz Artur Smoczy Pazur
Molier Skć…piec
C Howard Robert Conan i Bogowie Bal Sagoth
Wakacje na Hawajach Jayne Ann Krentz
Anderson, Poul There Will Be Time
King Stephen Pora deszczowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pret-a-porter.pev.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    przy tego rodzaju pracy. Pisałem tak, jak mi przychodziło do głowy,
    często chaotycznie, ale bez żadnych sztucznych upiększeń. Napisałem
    tak, jaki byłem, jaki jestem.
    %7łycie moje było barwne i różnorodne. Los prowadził mnie przez
    wszystkie wyżyny i niziny. %7łycie było dla mnie często twarde i cięż-
    kie, ale zawsze dawałem sobie radę. Nie traciłem nigdy odwagi.
    Miałem dwie gwiazdy przewodnie, które nadawały kierunek memu
    życiu, odkąd jako dorosły człowiek powróciłem z wojny, na którą wy-
    ruszyłem jako chłopiec w wieku szkolnym: moją ojczyznę, a pózniej
    mojÄ… rodzinÄ™.
    Moja bezgraniczna miłość ojczyzny, moja świadomość narodowa
    zaprowadziły mnie do NSDAP i SS. Uważałem, że tylko narodowosocja-
    listyczny światopogląd jest odpowiedni dla narodu niemieckiego. SS była
    moim zdaniem najenergiczniejszym szermierzem tej idei i tylko ona
    była zdolna doprowadzić stopniowo cały naród niemiecki do życia od-
    powiadajÄ…cego jego naturze.
    Moja rodzina była drugą moją świętością. Jest ona dla mnie moc-
    nym oparciem. Jej przyszłość była przedmiotem mojej stałej troski;
    zagroda chłopska miała być nam domem. I żona moja, i ja widzieliśmy
    cel życia w naszych dzieciach. Zadaniem naszego życia było dać im
    dobre wychowanie na przyszłość, stworzyć dla nich mocne gniazdo ro-
    dzinne. Również i teraz myśli moje obracają się głównie wokół mojej
    rodziny. Co siÄ™ z niÄ… stanie?
    Ta niepewność o los rodziny sprawia, że obecne więzienie jest dla
    mnie tak ciężkie. Moją osobę wyłączyłem od samego początku  o to
    się już nie troszczę, z tym już skończyłem. Ale moja żona, moje dzieci?
    Los dziwnie obchodził się ze mną. Jakże często zdarzało się, że o włos
    tylko uniknąłem śmierci! Tak było w poprzedniej wojnie, w walkach
    korpusu ochotniczego, w wypadkach przy pracy. W 1941.r. miałem
    wypadek samochodowy na autostradzie: najechałem na nie oświetloną
    kolumnę samochodów ciężarowych, a zorientowawszy się w ciągu
    ułamka sekundy, zdołałem jeszcze poderwać wóz i skręcić w bok. Zde-
    rzenie nastąpiło z boku, tak że przednia część wozu została zgnieciona
    jak harmonijka, ale my, trzej pasażerowie, wyszliśmy tylko ze skale-
    czeniami i potłuczeniami. W 1942 r. jadąc konno zwaliłem się razem
    z koniem i tylko kamień, obok którego upadłem, ocalił mnie, kiedy
    ciężki ogier runął na mnie; dzięki tej osłonie skończyło się na złamaniu
    paru żeber.
    Jakże często przy atakach lotniczych nie dawałem złamanego grosza
    za swoje życie, a jednak zawsze wychodziłem cało. Na krótko przed
    ewakuacjÄ… Ravensbrück ulegÅ‚em wypadkowi samochodowemu. Wszyscy
    uważali mnie już za zabitego; nie powinienem był pozostać przy życiu,
    a jednak nie było mi sądzone umrzeć wtedy. A stłuczenie się ampułki
    z trucizną przed aresztowaniem! Los chronił mnie wszędzie przed śmier-
    cią, aby teraz dać mi zginąć w tak haniebny sposób. Jakże zazdroszczę
    moim kolegom, którym dane było umrzeć zaszczytną śmiercią żołnierską.
    Stałem się nieświadomie kółkiem wielkiej maszyny niszczycielskiej
    Trzeciej Rzeszy. Maszyna została rozbita, motor zniszczony i ja muszę
    zginąć wraz z nimi. Zwiat żąda tego!
    Nigdy nie zdecydowałbym się na to wynurzenie, na to obnażanie
    mojego najskrytszego ja, gdyby nie to, że spotkałem się tu z ludzkim
    stosunkiem, ze zrozumieniem, które mnie zupełnie rozbroiły, których
    przenigdy nie miałem prawa się spodziewać. To ludzkie zrozumienie
    wkłada na mnie obowiązek dołożenia wszelkich starań, aby w miarę
    możności oświetlić nie wyjaśnione okoliczności.
    Proszę jednak przy wykorzystywaniu tych notatek nie wyciągać na
    widok publiczny tego, co wiąże się z moją żoną i moją rodziną, wszyst-
    kich moich odruchów łagodności i najskrytszych wątpliwości.163
    Niechaj opinia publiczna nadal widzi we mnie krwiożerczą bestię,
    okrutnego sadystę, mordercę milionów. Inaczej bowiem szerokie rzesze
    nie mogą sobie nawet wyobrazić komendanta Oświęcimia. Nigdy tego
    nie zrozumieją, że on także miał serce, że nie był zły.
    Niniejsze notatki obejmujÄ… 114 kart.
    Wszystko to spisałem z własnej woli i bez przymusu.
    Rudolf Höss
    Kraków, w lutym 1947 r.
    163
    M. Broszat podkreśla, że uwzględnienie tej prośby w jej werbalnej wykładni ozna-
    czałoby zrezygnowanie z opublikowania i wykorzystania autobiografii. To byłoby jednak
    -sprzeczne z intencjÄ… i wywodami samego Hössa, który przecież chce odsÅ‚onić  duszÄ™"
    (Psyche) autora autobiografii. Z drugiej strony jest jasne, że wydawcom nie chodzi o pry-
    watnÄ… osobÄ™ Hössa, lecz o historycznÄ… treść wspomnieÅ„ z jego życia i o to, co w postaci
    Hössa, jako typowe i reprezentatywne, zasÅ‚uguje na utrwalenie. Dlatego też zaniechano
    komentowania wszystkich wypowiedzi Hössa, które odnoszÄ… siÄ™ do jego rodziny (Komman-
    dant in Auschwitz, s. 151 przyp. 1). [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.