Index Graham Heather Na zawsze, moja miÄšâoÄšâşci Heather Graham The Last Noel v5.1 (BD) Graham_Eleanor_ _Opowiesc_o_Dickensie Graham Greene Moc i chwala Graham Masterton Death Trance Lowell Elizabeth Bracia Maxwell Jesienny kochanek tom 1 124. Bagwell Stella UĹmiech Losu 03 Ĺťona czy kochanka 1055. Brand Fiona WymagajÄ ca kochanka Jordan Penny Francuski pocaĹunek (Francuskie wakacje) 298.Graham Lynne Podróş do Grecji |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] - Nie - powiedział. - Nie pozwolę na to żadnej kobiecie. Tawny wyrwała mu się. Jego lodowate opanowanie podziałało na jej gniew jak wiadro zimnej wody. - Po prostu chciałam wbić ci to do głowy, rozumiesz? Znam facetów takich jak ty... - Wątpię, abyś znała wielu takich jak ja - odparł z miażdżącą pogardą. - Przywykłeś dostawać zawsze to, co chcesz, i nie uznajesz odmowy. - Bynajmniej - rzucił chłodno. Weszła do łazienki, żeby się przebrać. Wargi miała jeszcze obrzmiałe od jego pocałunków, a w ciele wciąż płonął rozniecony przez niego erotyczny żar. Popatrzyła na siebie w lustrze i przeklęła się za to, że straciła opanowanie w jego ramionach. Naprawdę L R T bała się, że Navarre zaproponuje jej pieniądze za seks, i chciała go powstrzymać przed wypowiedzeniem słów, które sprowadziłyby ją do poziomu call girl. Znowu poczuła wściekłość. Owinęła się szczelnie ręcznikiem, szarpnięciem otworzyła drzwi łazienki i wrzasnęła w głąb pokoju: - Jestem dziewicą! Ile znasz dziewic, które sprzedają się za pieniądze? Navarre cisnął pilotem od telewizora, którym przed chwilą włączył kanał wiadomości biznesowych. To wariatka, pomyślał. Wynająłem obłąkaną złodziejkę. - Nie znam żadnych dziewic! - odkrzyknął zgodnie z prawdą. - Ale prawdopodobnie dlatego, że większość z nich nie rozgłasza wszem i wobec o swoim dziewictwie. - Nie wiem, dlaczego miałabym o tym milczeć! - warknęła. - Wydajesz się przekonany, że dla pieniędzy zrobiłabym wszystko, ale ja nie jestem taka! - Zakończmy tę rozmowę - rzekł kategorycznym tonem i skupił uwagę z powrotem na ekranie telewizora. Jednak wciąż miał przed oczami jej kusząco smukłą postać owiniętą ręcznikiem i uroczą twarz okoloną wilgotnymi miedzianymi lokami. To prawda, nie płacił za seks. Ale, mówiąc szczerze, przed chwilą na łóżku dałby jej niemal wszystko, żeby spełniła jego erotyczne fantazję. Nadal czuł bolesne, frustrujące pożądanie. Zachowanie wysokich standardów moralnych nigdy nie wydawało mu się trudniejsze. Mimo to wciąż pozostawał podejrzliwy. Dlaczego Tawny powiedziała mu, że jest dziewicą? Czytał o tym, że niektóre kobiety oferują swoje dziewictwo w internecie temu, kto zapłaci najwyższą cenę. Czy ona uważała, że przez to wyda mu się bardziej atrakcyjna? Chyba nie sądziła, że on uwierzy, że dwudziestotrzyletnia kobieta jest wciąż niewinna? Ubrana w skromną, lecz elegancką zieloną koktajlową sukienkę i pantofle na niebotycznie wysokim obcasie Tawny zeszła po schodach u boku Navarre'a. Podszedł do nich Sam Coulter, poczęstował drinkami przy kominku, a potem zaproponował, że oprowadzi ich po posiadłości. Wieża okazała się nie tak olbrzymia, jak wydawała się z powietrza, a wiele jej pomieszczeń było ciasnych i niewygodnych, jednak Tawny podziwiała starożytną atmosferę kamiennych murów i kominków. Zaskoczyło ją, gdy Catrina zaczęła narzekać L R T na trudności z ogrzaniem pokoi. Wiktoriańskie budynki na tyłach zamku zostały nie- niedawno odnowione i mieściły wspaniałą salę balową, w której urządzano przyjęcia, a także kwatery dla personelu. - Jesteś z Navarre'em od niedawna, prawda? - zagadnęła ją Catrina, gdy mężczyzni przy wysokim oknie omawiali sprawy biznesowe. - Owszem - odrzekła Tawny. - On jest stale pochłonięty pracą. - Jak większość mężczyzn, którzy odnoszą sukcesy w interesach. - Navarre zawsze będzie bardziej zafascynowany ostatnio podpisanym kontraktem niż tobą - zauważyła złośliwie Catrina. - Och, nie sądzę - rzuciła lekko Tawny. - On się nigdy nie zmieni - zawyrokowała piękna brunetka. - I szybko popada w znudzenie. %7ładna kobieta nie zagrzała miejsca w jego łóżku dłużej niż przez kilka tygodni. Tawny zmierzyła ją spokojnym wzrokiem. - Nie mam mu za złe jego przeszłych lat używania wolności. Większość mężczyzn wiąże się w końcu na stałe z jedną kobietą, tak jak on teraz. Aączy nas szczególna więz. - Jaka? - spytała Catrina i wybuchnęła śmiechem, po czym podniosła głos i zapytała: - Navarre, co takiego wyjątkowego dostrzegłeś w Tawny? Sam Coulter zmarszczył brwi, niezadowolony, że żona przerwała jego rozmowę z Cazierem. - Tawny odznacza się wprost nieopisaną radością życia - odpowiedział Navarre. Nieoczekiwanie Sam posłał żonie czuły uśmiech i rzekł: - Doskonale powiedziane. Sekretu atrakcyjności nie da się ująć w słowa. Przez cały wieczór pani domu częstowała Tawny drobnymi uszczypliwymi uwagami i dziewczyna poczuła ulgę, dowiedziawszy się, że nazajutrz dołączą do nich inni goście. Catrina, zamężna z Samem Coulterem od dwóch lat, była wyraznie niezadowolona ze swojego życia. W sypialni Tawny nie włożyła swej zwykłej piżamy, tylko atłasową nocną koszulę, gdyż starała się nie wypaść z roli. Wśliznęła się do szerokiego łoża z baldachimem. L R T - W dzieciństwie marzyłam o takim łóżku - oznajmiła, by pokryć zakłopotanie na widok Navarre'a wychodzącego z łazienki. Wyglądał absolutnie oszałamiająco z wilgotnymi czarnymi włosami i cieniem zarostu na policzkach. Jego muskulatura dowodziła, że regularnie ćwiczy. - Brawo za wszystkie pytania o historię zamku Strathmore, jakie zadałaś Samowi. Był oczarowany twoim zainteresowaniem - powiedział z zaskakującym cynizmem. Tawny zesztywniała. - Wcale nie udawałam ciekawości - zaprotestowała. - Obok sztuki historia była w college'u moim ulubionym przedmiotem i fascynują mnie stare budowle. Zawsze jesteś taki nieufny wobec kobiet? Navarre wzruszył ramionami i położył się po drugiej stronie łóżka. - Powiedzmy, że doświadczenie nauczyło mnie ostrożności. - Catrina wciąż się w tobie kocha, prawda? To dlatego chciałeś przywiezć ze sobą fałszywą narzeczoną? - spytała porywczo. - To jeden z powodów - przyznał spokojnie. - Twoja obecność przynajmniej powstrzyma ją od czynienia niedyskretnych uwag. Tawny pragnęła kontynuować rozmowę, by złagodzić dręczące ją napięcie. - Jutro będę musiała gdzieś zadzwonić - oświadczyła. - Nie - odparł stanowczo. - Muszę zatelefonować do mojej babci. Dzwonię do niej w każdą sobotę i jeśli tego nie zrobię, zacznie się niepokoić. Możesz słuchać naszej rozmowy. Navarre ubił pięścią poduszkę i oparł na niej głowę. - Zastanowię się - rzekł. Tawny obróciła się i pochyliła nad nim. - Lepiej, żebyś to zrobił - rzuciła wojowniczo. Owinął sobie wokół palca pasmo jej rudych włosów i spojrzał jej w oczy. - Nie prowokuj mnie - ostrzegł. Ogarnął ją gniew. - Wcale cię nie prowokuję! - Czyż nie powiedziałaś mi, że jesteś dziewicą, po to, by rozniecić moje pożądanie? L R T - Nie, do diabła! - warknęła z furią. - Powiedziałam to, żebyś zrozumiał, że moje ciało nie jest na sprzedaż! Navarre przyglądał się jej falującym piersiom widocznym w dekolcie nocnej koszuli. Wciąż zastanawiał się, jak wysoka jest cena, za którą mógłby się nasycić wspaniałym ciałem Tawny. - Sądziłam też, że moje dziewictwo raczej cię odstręczy - dorzuciła drżącym głosem. - Zostaw w spokoju moje włosy... - Non, ma petite. Ten widok jest zbyt przyjemny. Dopiero wtedy się zorientowała, że gapił się w jej dekolt. Szybko zebrała dłonią fałdy materiału na piersi. Navarre się roześmiał. - Nie bądz taką skromnisią. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||