Index
Long Julie Anne Nieuchwytny ksišże
03 Julie Kistler Na ślubie brata
Brown Sandra Podarunki losu (W ostatniej chwili)
3 Garwood Julie Biała
Angela F
Graham Masterton Death Trance
Eddings Dav
Finch, Carol Cora Tiffany Lieben und Lachen 0005.1 Hobby Liebe (Dina4)
4 Outcast Chronicles of Ancient Darkness Michelle Paver
Anderson Kevin J. & Moesta Rebecca Obl晜źenie akademii jedi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    ramiączka z ramion Sary. Dopiero teraz zauważyła, do czego zmierza jej mąż. Otworzyła usta, by
    zaprotestować, ale Nathan długim pocałunkiem zmusił ją do milczenia. Objęła go za szyję i mocno przytuliła
    się do niego.
     Nathanie, nie możemy przecież...  szepnęła, kiedy odzyskała oddech.
     Ależ tak, możemy  wymruczał cicho Nathan
    i położył sobie na biodrach jej nogi i znowu zaczął ją
    całować. Omal nie poszli oboje pod wodę, ale nie przejęli
    się tym zbytnio. Kiedy ich namiętność rozładowała się
    w płomiennej eksplozji, zalała ich fala szczęścia. Nathan zaniósł swoją żonę na brzeg i usiadł obok.
    Słońce paliło niemiłosiernie, ale Sara wcale tego nie zauważała. Oparła się o kamień i zadowolona zamknęła
    oczy. Nathan całował ją w czoło i za uszami.
     Kochanie się z tobą jest wspaniałe  szepnęła.
    Nathan oparł się na łokciu i delikatnie okrążał palcami jej brodawki. Roześmiał się widząc, że dostała gęsiej
    skórki.
    Sara nigdy jeszcze nie czuła się tak wspaniale, jak teraz. Kamień grzał ją w plecy, a delikatne dotknięcia męża
    wywoływały mrowienie w całym ciele. Kiedy językiem i ustami zaczął pieścić jej piersi, ponownie do niego
    przylgnęła. Ręce Nathana zsunęły się po brzuchu do jej pępka i Sara wstrzymała oddech. Pieścił potem jej
    najtajniejsze miejsce. Krzyknęła cicho, gdy zaczął wciskać w nią swe palce.
    Poczuła się nagle zakłopotana i próbowała odepchnąć jego ręce, on jednak nie pozwolił na to i nachylił się, by
    pieścić ją także ustami. Sara wiła się i prężyła z rozkoszy. Pragnęła, by ta chwila nigdy się nie skończyła.
    Nathan nie mógł już powstrzymać swego pożądania i wszedł w nią głęboko. Razem zmierzali do
    wyzwalającego orgazmu, a gdy przyszło spełnienie, oboje ciężko dyszeli.
    Sara była zbyt wyczerpana, by się poruszyć. Nathan również miał trudności z oparciem się na łokciach.
    Kiedy zobaczył jej rozmarzoną minę, roześmiał się powiedział:
     Gdybyśmy teraz wpadli do wody, utopilibyśmy się oboje.
    Sara położyła mu palec na ustach.
     Nigdy nie pozwoliłbyś na to, żeby stała mi się krzywda. Czy jutro naprawdę musisz wypłynąć?
    - Tak.
     Rozumiem.
    Dobry Boże, powiedziała to tak zrezygnowanym tonem!
     A co konkretnie rozumiesz?  zapytał całując ją w brodę. Gdy nie odpowiedziała, odezwał się ponownie:
     Będziesz za mną tęskniła, Saro?
    97
     Tak, Nathanie.
     To popłyń ze mną.
    Oczy Sary zrobiły się okrągłe ze zdziwienia.
     Wziąłbyś mnie z sobą?  wyjąkała.  Czy to znaczy, że ty nie... że zostawiłeś wszystko za sobą?
     O czym ty mówisz?
    Przyciągnęła jego głowę i pocałowała go.
     Tak się cieszę, że chcesz mnie wziąć ze sobą ale nie muszę ci towarzyszyć. Dobrze jest jednak wiedzieć, że
    ty...
     Przestań mówić tak zagadkowo. Co właściwie dzieje się w twojej głowie? Byłaś dziś taka dziwna.
     Obawiałam się, że nie wrócisz więcej do mnie
     wyznała Sara. Było to oczywiście kłamstwo, ale Nathan nie mógł tego wiedzieć.
     Nigdy bym cię tu nie zostawił, Saro. Ale ty zachowywałaś się już dziwnie, zanim dowiedziałaś się o moim
    wyjezdzie. Co cię gnębi?
     Myślałam o tym, że wkrótce muszę pożegnać się z Norą. Będzie mi jej brakowało, Nathanie.
    Uważnie jej się przyglądał, by sprawdzić, czy mówi prawdę. Uśmiechnęła się do niego i oświadczyła, że jest
    gotowa pójść do wody jeszcze raz.
     Wciąż jeszcze nie potrafię prawidłowo utrzymać się na powierzchni  stwierdziła.
    Prawie całe popołudnie spędzili w wodzie. Kiedy ruszyli w drogę powrotną do domu, delikatna skóra Sary była
    poparzona. Jej twarz miała kolor zachodzącego słońca.
    Nora przyjęła ich przed drzwiami kuchni.
     Matthew, Jimbo i ja chcieliśmy już zasiąść do obiadu... wielki Boże, Saro, jesteś czerwona jak rak. 0,
    dziecko, będziesz się dziś w nocy strasznie męczyła. Dlaczego nie uważałaś?
     Nie myślałam w ogóle ó słońcu  przyznała Sara.
     To było takie piękne popołudnie.
     Co tak długo robiliście? Cały czas pływaliście?
     Nie  odpowiedział powoli Nathan.  My...
     Unosiliśmy się na powierzchni wody  wyjaśniła szybko Sara.  Potrzebuję tylko minuty, Noro. Szybko
    przebiorę się i zejdę na obiad. Nie powinniście byli na nas czekać  zawołała biegnąc po schodach na górę.
    Ale nie mogła usiąść z innymi do stołu. Krzyczała z bólu, kiedy Nathan pomagał jej zdjąć sukienkę i Nora
    przyniosła jej maść do natarcia poparzonych miejsc. Sara przeżywała katusze, gdy Nathan smarował jej
    ramiona śmierdzącą pastą. Na szczęście miała poparzenia jeszcze tylko na twarzy, mogła więc spać na brzuchu.
    Następnego dnia Nathan nie pozwolił sobie nawet na jedno ordynarne słowo. Na pożegnanie pocałował Sarę w
    twarz pokrytą zieloną maścią.
    Dwa dni pózniej ponownie zjawił się z wizytą wielebny Pickering. Był bardzo wyrozumiały, kiedy Sara
    przeprosiła go za swoje zachowanie i wytłumaczyła mu, dlaczego posłużyła się tak wulgarnym językiem.
    Pickering wspomniał, że następnego ranka ma wyruszyć w morze statek udający się do Anglii, więc Sara
    natychmiast usiadła przy biurku ciotki, by napisać list do matki. Pickering zobowiązał się przekazać go
    kapitanowi statku. Sara opisała matce swoje przygody
    Gdy wrócił Nathan, Sara tak się ucieszyła, że rozpłakała się z radości. Nie posiadała się ze szczęścia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.