Index
Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 02 Niewolnicy miłości
Emma Hillman A Question of Trust [EC Taboo] (pdf)
William W Johnstone Ashes 28 Standoff in the Ashes (txt)
Lindsey Johanna W niewoli pożądania(1)
Jeffries Sabrina Taniec zmysłów Stare panny Swanlea 04
Darcy, Emma Die Soehne der Kings 01 Nathan King, der Rinderbaron
Darcy Emma Majątek w Australii
0076.Darcy Emma Ślub po włosku
James Follett The Doomsday Ultimatum
DePalo Anna Dziecko fortuny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pret-a-porter.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    tym, że ją odrzuci, gdy tylko wywiąże się ze swojej części umowy, poczuła
    ucisk w sercu.
    Bardzo żałowała, że te intymne chwile, które przyszło im razem spędzić,
    były częścią umowy. Brak wiadomości o siostrze wywołał frustrację, ale nie
    miało to nic wspólnego z brakiem wiary w uczciwość Zageo. Jednak on wy-
    raznie poczuł się urażony, i to z dwóch powodów: z powodu odrzucenia i bra-
    ku wiary w niego.
    Błędy... Emily rozmyślała nad błędami, które popełniła, i one spowodo-
    wały, że tego wieczoru miała coraz bardziej nostalgiczny nastrój.
    Zamówiła kolację do pokoju, ale nie miała apetytu. Zgasiła światło i ob-
    serwowała z balkonu przyjęcie, na którym teraz był Zageo, zastanawiając się,
    czy atmosfera jest serdeczna, czy raczej napięta, i jak to wpłynie na wynik roz-
    mów.
    Trzech tenorów występowało na przemian, tylko podczas finałowego
    utworu, który nastąpił zaraz po podaniu kawy, zaśpiewali razem. Zostali bar-
    dzo entuzjastycznie przyjęci. Zasłużyli na to, bo każdy z nich miał niesamowi-
    ty głos. Zaraz po występie Emily udała się do łóżka, nie wiedząc nic poza tym,
    że wpływowi ludzie byli traktowani z niemalże królewskimi honorami i za-
    chowywali się tak, jakby to im się należało.
    Aóżko było miejscem, gdzie najsilniej odczuwała samotność. Tak bardzo
    pragnęła, by jeszcze raz jej ciało połączyło się z ciałem Zageo. Myślała tak,
    S
    R
    przewracając się z boku na bok, i nie wiedziała, kiedy udało jej się zasnąć.
    Obudziła się gwałtownie, jakby ktoś za pomocą jakiegoś przełącznika
    przywrócił ją do świadomości. Otworzyła szeroko oczy i dostrzegła sylwetkę
    mężczyzny stojącego przy łóżku. W pokoju było zbyt ciemno, by mogła do-
    strzec jego twarz, ale wiedziała, kto to.
    - Zageo... - Szybko podniosła się z poduszek. - Tak się cieszę, że przy-
    szedłeś.
    Czy on również za nią tęsknił? Czy chciał jej nadal, tak bardzo, jak ona
    chciała jego? Czy duma pozwoli mu to przyznać?
    - Cieszysz się, bo wreszcie usłyszysz jakieś wieści o siostrze?
    W jego głosie brzmiała złość, był wściekły, bo jego zaangażowanie, chęć
    pomocy przerodziły się w pomoc ludziom, których nawet nie znał.
    Emily usiadła, żałując, że się na to zgodziła.
    - Nie - odpowiedziała poważnie. - Przepraszam, że zabrzmiało to tak,
    jakby bycie z tobą ograniczało się dla mnie tylko do pomocy, którą możesz mi
    ofiarować.
    Dopiero po chwili Zageo odpowiedział:
    - Więc... chcesz powiedzieć, że nie jest to prawda? - Teraz jego głos był
    wyniosły.
    Emily westchnęła smutno.
    - Dobrze wiesz, że to nieprawda.
    - Myślisz, że dam się zwieść? Jeśli sądzisz, że to wszystko spowoduje, że
    otrzymasz więcej, niż sama dasz...
    - Nie! - krzyknęła przerażona, podnosząc się. - Naprawdę bardzo lubię
    twoje towarzystwo, jesteś niesamowitym kochankiem. Czas, który spędziliśmy
    razem, zapamiętam do końca życia, rozkosz, którą mi dałeś...
    - Chcesz powiedzieć, że już nie chcesz trzymać się z dala ode mnie?
    S
    R
    Emily głęboko westchnęła i powiedziała:
    - Tak, chciałabym, żebyś przyszedł do mnie, do łóżka, teraz.
    Przez tych kilka długich sekund, gdy czekała na jakąś reakcję z jego stro-
    ny, jej serce pędziło jak szalone, a policzki płonęły od przepełniających ją
    emocji.
    - Pragniesz mnie?
    Emily nie była pewna, czy było to pytanie, czy raczej złośliwy komen-
    tarz, ale bez chwili wahania odpowiedziała:
    - Tak.
    - Więc pokaż mi, jak bardzo. - Nie było wątpliwości, że prowokował ją,
    prowokował jej serce, umysł i duszę. - Udowodnij mi, że to, co jutro zrobię,
    ma jakiś sens.
    Jutro... Hannah... W jednej chwili zdała sobie sprawę, że nie może zada-
    wać pytań, jeśli nie chce wszystkiego popsuć.
    Podniosła się z łóżka. Zageo nie wykonał nawet jednego kroku w jej
    stronę. Cisza była pełna oczekiwania... oczekiwania, jak daleko się posunie...
    dla niego. Gdy jej oczy przyzwyczaiły się do ciemności, zobaczyła, że miał na [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.