Index Arundhati Roy BĂłg rzeczy maĹych DerekPrince_Bog_jest_Swatem Anglia pod panowaniem dynastii Tudorów biznes i ekonomia lifehacker jak zyc i pracowac z glowa wydanie iii adam pash ebook Bukowski Charles Hollywood E E Doc Smith Lensman 1 Triplanetary Berrigan, Selected Poems William W Johnstone Ashes 28 Standoff in the Ashes (txt) GRD1104.Way_Margaret_KośÂo_fortuny Cat Adams [Blood Singer 02] Siren Song (pdf) |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Przychodziłyśmy tam, niosąc w sercach ból, który chciałyśmy ukoić. Ja co roku, na każdej mszy, leczyłam wciąż tę samą ranę: ranę po ojcu. Mój tata był najważniejszym mężczyzną w moim życiu, na dobre i na złe. Nigdy nie spotkałam bardziej szczodrego, bezinteresownego i troskliwego człowieka. Niestety, czasami zmieniał się w rozsierdzonego, wymachującego pasem furiata, który mnie przerażał. Zgłębienie zródeł tego bólu wymagało wielu lat terapii. Potem przyszedł czas pracy duchowej. Nie wiedziałam, jak uzdrowić ten związek, jak zbudować go od nowa. Przechodziłam od strachu przed ojcem do gniewu na niego. Nie było we mnie miejsca na miłość. Pózniej nie czułam już gniewu do ojca, ale wciąż nie potrafiłam poczuć do niego miłości. Nie miałam nawet siły prosić Boga, żeby pomógł mi go pokochać. Nie byłam jeszcze na tym etapie. Ale wciąż się modliłam: Boże, pomóż mojemu tacie zrozumieć, jak bardzo Ty go kochasz. Zdawałam sobie sprawę, że kocham ojca. Raniłam go, a on ranił mnie, choć żadne z nas tego nie chciało. Oboje staraliśmy się, jak mogliśmy najlepiej, ale czasem nasze starania były zupełnie beznadziejne. Przez pięć lat omijały mnie Zwięta Bożego Narodzenia i Wielkanoc, rocznice, przyjęcia urodzinowe i narodziny nowych bratanków i siostrzeńców. Chciałam wrócić do domu i znów stać się częścią życia moich rodziców, ale nie wiedziałam, jak to zrobić. A potem dowiedziałam się, że u taty zdiagnozowano raka płuc. Lekarze dawali mu sześć miesięcy życia. Dwa dni pózniej spotkałam przypadkiem swoją przyjaciółkę Ruth. Nie znając mojej sytuacji, zaczęła mi opowiadać, że Bóg pozwolił jej być przy swojej matce, kiedy umierała. Nagle cały mój strach zniknął. Miałam wrażenie, jakby otworzyło się we mnie okno, które dotąd było zamknięte. Wiedziałam, że przyszedł czas, bym wróciła do domu. Następnego dnia pojechałam odwiedzić tatę. Włosy miał białe i miękkie jak włosie anielskie. Uśmiechał się i gawędził ze mną, dopóki miał siłę mówić. Tego dnia, kiedy stał w drzwiach, machając mi na pożegnanie, wydawał się pełen radości. Nie zapomnę tego machania. Już nigdy więcej nie zobaczyłam u niego tego gestu. Trzy dni pózniej tata trafił do szpitala. Walczył o każdy oddech. Siedziałam przy nim, kiedy kasłał i prychał. Mój tata nie palił. Dawniej pracował, naprawiając piece w piwnicach, wśród izolowanych azbestem rur. Pogładziłam go po plecach i podziękowałam mu. Moja mama siedziała sztywno na krześle, kręcąc w milczeniu głową. Wiedziała, że tata nie wróci już do domu. Ja też o tym wiedziałam. Trzymałam go za rękę, gładziłam ją i w ten sposób bez słów wyznałam mu, jak bardzo go kocham. Kiedy byłam przy nim, moje serce wypełniała miłość, bo przypomniałam sobie, jak czule się nami opiekował, gdy chorowaliśmy na grypę. Następnego dnia stracił przytomność. To była kwestia kilku dni. Zapaliłam świecę w pokoju i modliłam się, żeby Bóg szybko go uzdrowił albo łagodnie zabrał do siebie. Ojciec nie chciałby trafić do domu opieki. Skończył 83 lata. Miał dobre życie. Zwieczka się paliła, a ja wyobrażałam sobie jego trzy zmarłe już siostry, które niczym anioły unoszą go i prowadzą do domu. Płomień wciąż jeszcze migotał, gdy tata zmarł. Następnego dnia pojechałam do mamy. Po drodze zatrzymałam się i kupiłam jedzenie, jak nauczył nas tata. Mama wybaczyła mi dotychczasową nieobecność w ich życiu słowami: Czy mogłabyś napisać nekrolog? Mogłam opowiedzieć całemu światu, jakim fantastycznym człowiekiem był mój tata. Przez tyle lat skupiałam się na swoim bólu teraz miałam szansę skupić się na jego zaletach, a było ich wiele. Gerri od początku miała rację. Kiedy rana się zagoiła, zostałam uleczona i poczułam się w pełni sobą. Czas potrzebował czasu. Lekcja 31 Niezależnie od tego, jak dobrze lub zle wygląda sytuacja, ona i tak się zmieni Moja przyjaciółka Mena zawsze powtarza: %7łycie jest brutalne, lepiej załóż kask . I wie, co mówi. Są takie dni, kiedy kask byłby nie od rzeczy na tych wszystkich zakrętach i zwrotach, przy przepychankach i nieoczekiwanych manewrach. A to tylko jazda w korkach do pracy. Sekret polega na tym, żeby do niczego w życiu zbytnio się nie przywiązywać, ani do tego, co dobre, ani do tego, co złe. Dobra passa przychodzi i odchodzi. Zła passa przychodzi i odchodzi. Nie powinniśmy trzymać się kurczowo tej pierwszej, ani walczyć do upadłego z tą drugą, tylko z każdej sytuacji wyciągać wnioski dla siebie. Jest takie stare powiedzenie, które pomaga ludziom przetrwać trudne chwile: I to przeminie . Większość z nas nie chce tak myśleć o dobrych momentach. Nie chcemy, żeby minęły. Chcemy, żeby trwały wiecznie. Ale wcześniej czy pózniej, wszystko się zmienia. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||