Index James White Cykl Szpital kosmiczny (02) Gwiezdny chirurg James Lee Burke Robicheaux 12 Jolie_Blon's_Bounce James Alan Gardner [League Of Peoples 06] Trapped James Alan Gardner [League Of Peoples 04] Hunted James Axler Outlander 26 Sea of Plague Fae Sutherland & Chelsea James His Every Breath (pdf) James Axler Outlander 10 Outer Darkness James Axler Deathlands 049 Shadow World James Axler Deathlands 043 Dark Emblem Curwood James Oliver Szara wilczyca |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] domeny. Gdyby coś się stało, znalezlibyśmy się tam dosłownie w parę sekund. Ale nic się nie działo. W tym rzecz. Charles i Daniel niemal nie opuszczali swej dwustuletniej posiadłości. Wychodzili najwyżej po zakupy albo do jakiejś ekskluzywnej restauracji w śródmieściu mieli niezły gust i takież upodobania. Próbowałem znalezć jakąś sensowną odpowiedz na pytania Jamilli. Nic w tym dziwnego, że nie znalezliśmy śladów, które 217 wiązałyby ich z dawnymi morderstwami. Przecież oboje dobrze wiemy, że po pewnym czasie wprost nie sposób odtworzyć zeznań i dowodów. Nie rozumiem tylko, dlaczego to samo dotyczy też najświeższych zbrodni. Ciągle się nad tym zastanawiam. Mieliśmy świadków w Las Vegas i Charleston. Nikt z nich nie rozpoznał na zdjęciach Charlesa i Daniela. Dlaczego? Gdzie tkwi błąd? A może nie działają sami? westchnąłem. Może znudziło im się mordowanie wyłącznie na własną rękę? Już nie są głodni? Nie chcą krwi ofiar? To niby po co wciąż zabijają? To jakiś symbol lub fragment kultu? A może sami tworzą zupełnie nową mitologię? Na litość boską, Alex, co to za potwory?! Nie potrafiłem na to odpowiedzieć. Prawdę mówiąc, nikt tego nie potrafił. Siedzieliśmy więc w samochodzie, pod domem Charlesa i Daniela, i czekaliśmy na ich posunięcie. Jak do tego doszło, że znalezliśmy się aż tutaj? Kto nas tu sprowadził? Rozdział 69 William uznał to za okropnie śmieszne. O Boże, jakie śmieszne! Wręcz nie do opisania. Spod oka patrzył na tajników czatujących pod gabinetem grozy Charlesa i Daniela. Nie wytrzymał. Niczym udzielny książę, z papierosem w ustach przeszedł się ulicą, butny i zadufany w sobie, nie znający strachu przed nikim i niczym. Był ponad to. Tymczasem Michael uciął sobie drzemkę. William rozejrzał się, jakby miał nadzieję, że ujrzy któregoś ze znanych i bogatych mieszkańców dzielnicy. Może słynnego Trenta Reznora z Ninę Inch Nails lub jakiegoś palanta z Real World, z MTV? Przy krawężniku stały dwa lincolny. Ciekawe, czy magicy już wiedzą, że są śledzeni? William uśmiechnął się i pokręcił głową. Chciałby teraz znać myśli Charlesa i Daniela. Byli ostrożni. Jak zwykle. Przez całe lata kroczyli ścieżką zbrodni, nie zostawiając żadnych śladów. I co dalej? Chyba pora spłacić zaciągnięte długi. Doszedł do najbliższego rogu i skręcił na południe. Większość tutejszych domów miała ganki, gęsto porośnięte dzikim winem. Nagle zobaczył doprawdy wspaniały okaz człowieka. Był to samiec, najwyżej dwudziestojednoletni, bez koszuli, o muskularnym, lśniącym od potu torsie. William przyjrzał mu 219 T się z uznaniem. Młodzieniec mył samochód srebrzyste bmw, jak z filmów z Jamesem Bondem. Widok jędrnego ciała, ruchliwego gumowego węża i błyszczącego auta podziałał na Williama jak impuls elektryczny. Jednak wziął się w garść i z wolna poszedł dalej. A potem, tuż przed skrzyżowaniem, spotkał dziewczynę. Miała może piętnaście łat, siedziała na werandzie i głaskała perskiego kota. Była ładna. Nawet bardzo ładna. Długie ciemne włosy opadały jej na niewielkie piersi. Nosiła krótką kurtkę z imitacji wężowej skóry, skąpą bluzeczkę, nie zakrywającą brzucha, i ciemne obcisłe dżinsy, podkreślające linię bioder. Do tego koliste kolczyki, lśniące srebrem i złotem, pierścionki na palcach u nóg i kolorowe bransoletki. Typowa nastolatka z tą różnicą, że nie grzeszyła brakiem urody. Przeciwnie, zwalała z nóg swoim widokiem, i na pewno zdawała sobie z tego sprawę. William przystanął. Aadny kot! zawołał do niej i uśmiechnął się bezczelnie. Uniosła głowę i wówczas zobaczył, że miała takie same przenikliwe zielone oczy jak jej ulubieniec. Obrzuciła go taksującym spojrzeniem. Niemal poczuł jej wzrok na swojej skórze. Spodobał jej się. Podobał się wielu ludziom, bez względu na wiek i płeć. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||