Index
Giovanni Gherardi Il paradiso degli Alberti
Jane Lindskold Firekeeper Saga 1 Through Wolf's Eyes
Arthur Conan Doyle Przygody Sherlocka Holmesa
102 Pan Samochodzik i tajemnica Araratu
Christie Agatha DwanaśÂ›cie prac Herkulesa
41 Pan Samochodzik i Operacja Królewiec Sebastian Miernicki
(ebook german) Sunzi Kunst des Krieges
Alan Burt Akers [Dray Prescot 14] Krozar of Kregen (pdf)
Rain J.R 01 Luna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hardox.opx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    zasadza, że bez wiedzy twojej wzięłam sobie za męża umiłowanego przeze mnie
    człeka. Proszę cię o przebaczenie nie dlatego, aby się od śmierci uchronić, lecz
    dla tej przyczyny, że chcę umrzeć jako twoja córka, a nie jak twój wróg. Negro
    był już sędziwym człowiekiem o dobrotliwym i łagodnym przyrodzeniu. Wysłuchawszy
    słów swojej córki, rozpłakał się, podniósł ją czule z ziemi i rzekł: - Moja
    córko, zaiste milej by mi było, gdyby twoim mężem stał się człek bardziej,
    według mego pojęcia, ciebie godny. Jednakoż z drugiej strony każdy twój
    wybraniec i mnie do serca przypaść by musiał. To więc tylko mnie bólem
    przejmuje, że, małą ufność dla mnie mając, wszystko skrywałaś przede mną. A
    bardziej jeszcze boleję, że utraciłaś męża, zanim się o wszystkim dowiedziałem.
    Aliści tego, co się stało, odrobić nie lza. Nic mi teraz innego uczynić nie
    pozostaje, jak oddać martwemu tę cześć, której bym mu nie poskąpił, gdyby
    jeszcze był przy życiu. Dlatego też odniosę się do zmarłego jak do mego zięcia.
    Co rzekłszy obrócił się do dzieci swoich i krewnych i polecił im, aby
    przygotowali wszystko do uroczystego pogrzebu Gabriotta. Tymczasem krewniacy
    zmarłego, o wszystkim uwiadomieni, przybyli do pałacu podesty, gdzie zebrało się
    także z miasta mnóstwo białogłów i mężczyzn. Ciało Gabriotta, obsypane przez
    Andreolę kwiatami, leżało na podwórcu na jedwabnej materii. Nie tylko krewniacy,
    ale prawie wszyscy mieszkańcy Brescji młodzieńca opłakiwali. Pochowano Gabriotta
    nie jak człeka niskiego rodu, lecz jak dostojnika. Mieszczanie najprzedniejsi z
    podwórza ratusza odnieśli ciało na swych barkach do samego grobu. Po pewnym
    czasie podesta znów poprosił Andreolę o jej rękę. Negro pomówił z córką, aliści
    młódka nawet słyszeć o tym nie chciała. Rodzic nie niewolił jej; wkrótce też
    Andreola pospołu z swą wierną służką wstąpiła do klasztoru słynącego z
    świątobliwości. Tam długo jeszcze cnotliwy żywot pędziły. Opowieść siódma Dowód
    niewinności Simona miłuje Pasquina. W czasie przechadzki po ogrodzie Pasquino
    ociera sobie zęby liściem szałwi i umiera. Simona, uwięziona, pragnąc pokazać
    sędziemu, jak kochanek jej zginął, tymi samymi liśćmi naciera sobie zęby i także
    umiera. Król, zgoła współczucia Andreoli nie okazawszy, gdy tylko Panfilo
    opowiadanie skończył, dał znak Emilii, że byłoby mu miło, gdyby teraz ona z
    kolei głos zabrała. Emilia natychmiast w te słowa zaczęła: - Miłe towarzyszki!
    Strona 127
    Dekameron - Giovanni Boccaccio
    Nowela Panfila nasunęła mi na pamięć historię, w tym tylko do słyszanej przed
    chwilą podobną, że tam i tutaj zakochana dzieweczka straciła swego kochanka, gdy
    pospołu z nim w ogrodzie bawiła. Gdy ją pochwycili, podobnie o dokonanie mordu
    podejrzana, nie siłą i nie własną niewinnością od sądu się obroniła, lecz
    nieoczekiwaną śmiercią. Mówiliśmy już, że Amor, jakkolwiek chętnie mieszkańców
    pałaców odwiedza, nie gardzi przecie także lepiankami ubogich, którzy równie
    drżą przed jego przemożną władzą jak i znaczni panowie. Wszystko to, jeśli nie
    całkowicie, to przynajmniej w części w opowieści mojej pokażę; przystępując do
    niej, powracam chętnie do naszego ojczystego grodu. Oddaliliśmy się dziś odeń
    daleko, wędrując w naszych tak różnorodnych opowieściach prawie po wszystkich
    częściach świata. Niedawno temu we Florencji żyła młoda dziewczyna, córka
    biednego człeka, urodziwsza i milsza, nizliby tego spodziewać się było można po
    jej pomiernym stanie sądząc. Zwali ją Simoną. Musiała pracą rąk własnych na
    chleb zarabiać, a mianowicie przędzeniem wełny. Bieda nie zdołała jednak
    przytłumić w jej sercu wielkiej zdolności kochania. Amor owładnął jej myślami,
    gdy padł na nią wzrok i posłyszała słowa młodego człeka, równego jej swą
    kondycją. Młodzieniec ten zajmował się z rozkazu mistrza swego rozdawaniem wełny
    do przędzenia, miał zatem możność pokazania jej, że afekt do niej żywi.
    Dzieweczka, której w serce zapadł obraz umiłowanego młodzieńca, zwanego
    Pasquinem, pragnęła, ale nie śmiała wyznać ukochanemu miłości swojej, mimo że
    płomienie duszę jej trawiły. Siedząc nad robotą, wzdychała ciężko nad każdym
    pasmem i każdą nicią nawijaną na kołowrotek, bowiem nieustannie myślała o
    młodzieńcu, który jej osnowę przynosił. Pasquino zasię, dbając szczególnie o
    pożytki właściciela i pragnąc, by miał on wełnę najlepszego przędzenia, nade
    wszystko baczył na Simonę, jakby tylko z tej przędzy, którą ona przędła, a nie z
    żadnej innej, całe sukno miało być utkane. Tak tedy Pasquino szukał miłości,
    Simona zasię niczego równie nie pragnęła jak tego, aby on tę jej miłość
    zdobywał. Z biegiem czasu kochanek coraz śmielszy się stawał, Simona wyzbywała
    się swej wstydliwości i trwogi; aż wreszcie oboje bez podziału sobie się oddali.
    Tak wzajemnym swym szczęściem oczarowani byli, że nie czekając jedno na wezwanie
    drugiego, jakby jednym duchem ożywieni, naprzeciw siebie wychodzili. Miłość ich
    z dnia na dzień rosła i coraz gorętszą się stawała. Pewnego dnia Pasquino
    poprosił Simonę, aby do ogrodu się udała, gdzie, znalazłszy się na swobodzie,
    nie budząc podejrzeń, do woli sobą cieszyć się będą mogli. Simona zgodziła się. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić. Design by SZABLONY.maniak.pl.